Brytyjska stacja BBC podkreśla, że istnieje wiele powodów aby sceptycznie podchodzić do przedstawionej przez sprawców liczby zhakowanych kont. Co ciekawe, Facebook twierdzi, że jego bezpieczeństwo nie zostało naruszone, a dane zostały prawdopodobnie uzyskane dzięki złośliwym rozszerzeniom w przeglądarkach internetowych.
Większość poszkodowanych to mieszkańcy Ukrainy i Rosji. Niektóre dane pochodzą jednak także z Wielkiej Brytanii, USA, Brazylii i innych krajów. Hakerzy chcieli sprzedać dostęp do posiadanych materiałów za 10 centów za konto. Pierwsze informacje, że mogło dojść do wycieku danych pojawiły się we wrześniu. Na angielskojęzycznym forum internetowym pojawił się post użytkownika o pseudonimie FBSaler. - Sprzedajemy dane osobowe użytkowników Facebooka, nasza baza danych obejmuje 120 milionów kont - napisał użytkownik.
Zajmująca się bezpieczeństwem cybernetycznym firma Firma Digital Shadows, przeanalizowała dostarczoną przez hakerów próbkę i potwierdziła, że zawiera ona prywatne wiadomości z 81 tys. kont
Źródło: Rzeczpospolita