Jeżeli pod żadnym pozorem nie chcecie, żeby pracownicy linii mieli dostęp do waszych danych, możecie odmówić podania hasła. Niestety, w takim przypadku będzie trzeba zapłacić karę, sięgającą nawet 3 tys. dolarów. To pierwsze państwo, które zalegalizowało takie kary.
Co obsługa zrobi z hasłem pasażera? Jak pisze „Business Insider”, „celnicy nazywają ją wstępnym przeszukaniem”. Oznacza to, że mogą sprawdzić pliki zapisane w pamięci, ale nie będą sprawdzać historii przeglądarki internetowej, ani danych w chmurze. Jeżeli będą ku temu przesłanki, sprzęt może zostać zatrzymany na szczegółową kontrolę.
W 2017 roku dokonano 537 takich wstępnych przeszukań. Krytycy wprowadzenia kary zwracają uwagę, że przepisy nie precyzują w jakich sytuacjach może dojść do dodatkowej kontroli.