Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów powiedział, że jest to spowodowane przede wszystkim niższymi niż oczekiwane wpływami z podatków, których nie da się zrekompensować. - Wynika to z braku dochodów rzędu 13 mld zł, do tego będą oszczędności, więc to jest taka szacunkowa liczba, która pada - dodał Kowalczyk.
Zobacz również: PiS jednak wygasi kopalnie? Morawiecki: Nierentowne szyby trzeba zamknąć
Szczegółowe informacje w tej sprawie mają zostać przedstawione w środę na konferencji premier Beaty Szydło i ministra finansów Pawła Szałamachy.
Przypomnijmy, że w piątek resort finansów wydał komunikat w sprawie planowanego zwiększenia deficytu budżetu. Wówczas jednak jego poziom wynosił 3-4 mld zł. "Obecnie, wobec zastanego stanu rzeczy, MF opracuje w trybie pilnym nowelę do budżetu na 2015 rok, która zostanie przedłożona Radzie Ministrów 1 grudnia 2015, a następnie trafi do Sejmu. Zakładając naturalne oszczędności budżetowe na poziomie z lat ubiegłych, nowela zwiększy deficyt o sumę ok. 3-4 mld zł, przy czym kwota ta zostanie doprecyzowana w oparciu o szczegółowe dane z resortów" - głosił komunikat z piątku.
Budżet na 2015 r., przygotowany przez rząd PO-PSL zakładał deficyt budżetowy na koniec roku na poziomie 46,08 mld zł.
Źródło: Polskie Radio/PAP