24 lipca 2019 roku doszło do gigantycznej awarii sieci na terenie środkowej i wschodniej Europy. Internauci z Polski, Litwy czy Ukrainy nie mieli dostępu (lub był on utrudniony) do popularnych portali społecznościowych – Facebook, Instagram, aplikacja Messenger czy też Twitter. Dla wielu osób był to prawdziwy problem, gdyż coraz częściej to właśnie te platformy służą nam do przekazywania sobie informacji nie tylko w formie pisemnej, ale także poprzez rozmowy telefoniczne i wideo. Właśnie w ten sposób wrogi kraj może nas atakować, bowiem dezinformacja to dzisiaj podstawa działań wojennych.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Tyle milionów rząd wydał na ojca Rydzyka!
- Trwająca aktualnie wojna na całym świecie to konflikt w cyberprzestrzeni, wojna na dezinformację, propagandę, czy dobrze znane z Ukrainy „zielone ludziki” - przestrzegał w maju 2019 roku, na łamach „Super Expressu” Generał Wojska Polskiego Roman Polko.
Facebook twierdzi, że była to tylko awaria sieci. Problem w tym, że internauci nie mieli też dostępu do wspomnianego Twittera, który nie podlega Facebookowi, a także popularnego serwisu… pornograficznego, czyli PornHuba. Dodatkowo to nie pojedynczy przypadek – te awarie zdarzają się coraz częściej.
TO CIĘ ZAINTERESUJE: Prawdziwy koszt "darmowych" usług online. Zobacz, jak chronić swoją tożsamość
Portal Down Detector, którego zadaniem jest śledzenie właśnie takich problemów z różnymi portalami, odnotował, że poprzednia duża awaria na terenie Europy Środkowo-Wschodniej zdarzyła się zaledwie 5 dni wcześniej, 18 lipa 2019 roku, kolejna… znowu 5 dni wcześniej, 13 lipca 2019 roku. Brak dostępu do Facebooka i powiązanych z nim aplikacji internauci mieli także na samym początku lipca czy w marcu. Za każdym razem przedstawiciele serwisu przekonywali jednak, że awaria nie ma nic wspólnego z atakiem hakerów, choć pod koniec września doszło do takiej sytuacji, kiedy aż 90 milionów kont padło ofiarą internetowych przestępców. Czy jesteśmy więc bezpieczni?
Czy te naloty UFO zwiastują KONIEC ŚWIATA? Historie świadków
Tak wygląda KONIEC WSZECHŚWIATA. Niesamowite WIDEO!
- Poziom informatyzacji w Polsce, zwłaszcza pod kątem tej rządowej, jest po prostu żenujący. To, co w Stanach Zjednoczonych było 20 lat temu u nas dalej jest nieosiągalne. My powinniśmy się uczyć nawet od tej „małej” Estonii (w 2007 roku nastąpił zmasowany atak prowadzony przez hakerów przeciwko Estonii – przyp. Red.), której postęp technologiczny, informatyczny jest ogromny. Polska na wojnę w cyberprzestrzeni nie jest w żaden sposób gotowa – twierdzi generał Polko.
Miejmy więc nadzieję, że coraz częstsze awarie Facebooka są spowodowane tylko i wyłącznie kwestiami technicznymi, a nie efektem działań hakerów pracujących dla wrogich rządów.