Ile kosztuje noc w izbie wytrzeźwień?
Choć polskie prawo zabrania spożywaniu napojów wyskokowych w tzw. miejscach publicznych, wiele osób, szczególnie w okresie letnim, ryzykuje mandat i bawi się ze znajomymi w plenerze. Podczas powrotu do domu, nieważne czy to z parku, pubu czy domówki, możemy natknąć się na stróżów prawa, których może zaniepokoić nasz stan.
ZOBACZ TEŻ: Alkohol w miejscach publicznych? Sprawdź, co na to Polacy [INFOGRAFIKA]
Warto tu wskazać, że samo przebywanie pod wpływem alkoholu w miejscu publicznym nie jest zabronione, ale, jeśli nie przestrzegamy norm społecznych czy siejemy zgorszenie (czyli np. zaczepiamy przechodniów, zachowujemy się agresywnie itd.), bądź też zagrażamy zdrowiu i życiu swojemu lub innych (wchodzenie pod samochód, wywracanie się), możemy zostać doprowadzeni do izby wytrzeźwień. Ma ona za zadanie, mówiąc kolokwialnie, doprowadzenie nas do porządku. Dostaniemy miejsce, w którym możemy „odpocząć”, wodę, kawę czy herbatę, będziemy też pod opieką lekarską, a z izby zostaniemy wypuszczeni po badaniu, które stwierdzi, że jesteśmy trzeźwi. Za te wszystkie „przyjemności” musimy zapłacić sami.
ZOBACZ TEŻ: [OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWE] Jaki majątek ma Konstanty Radziwiłł?
O stawce za jeden pobyt decyduje samorząd, na terenie którego znajduje się izba wytrzeźwień, ale nie może on ustalić dowolnej opłaty. Maksymalna stawka jest zapisana w Ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi i wynosi równo 300 zł. Podlega ona jednak waloryzacji, a o zmianach w specjalnym obwieszczeniu informuje minister zdrowia. Ostatni taki dokument pochodzi z 3 lutego 2017 r. Według niego za pobyt na izbie zapłacimy maksymalnie 298,18 zł.
Źródło: Internetowy system aktów prawnych, isap.sejm.gov.pl