W Polsce aktualnie przebywa 100 tysięcy imigrantów, zarówno obywateli Unii Europejskiej, jak i spoza. Tylko 8 tysięcy z nich złożyło wniosek o statos uchodźczy w 2014 roku, a w zeszłym roku, czyli podczas maksymalnego natężenia kryzysu migracyjnego i dantejskich scen, mi.n na dworcach w Budapeszcie czy granicach mecedońskich, liczba wniosków podskoczyła raptem do 11 tysięcy.
ZOBACZ TEŻ: Ile kosztuje nas utrzymanie więźniów? Dożywocie to ponad milion złotych
Wedle Urzędu do Spraw Cudzoziemców mamy w 11 "ośrodkach dla cudzoziemców" 2 tysiące miejsc, z tego zajęte jest trzy czwarte. UdS przynaje, że w każdej chwili może awaryjnie uruchomić drugie tyle. Masowa katastrofa nam nie grozi - w momencie eskalacji napięcia podczas konfliktu w Donbasie rząd polski niezaleznie przygotował 30 tysięcy miejsc, by przyjąć w razie czego falę uciekinierów.
ZOBACZ TEŻ: Ziobro zagoni więźniów do pracy! Szykuje się rewolucja
W świetle przepisów po wniosku azylowym powinno się czekac do 6 miesięcy na decyzję, w tym okresie nie może pracować. Podczas pobytu w ośrodku dostanie: 50 złotych kieszonkowego, 20 złotych deputatu na środki higieny, plus opieka medyczna i stomtologiczna. Każdy ma prawo do nauki języka polskiego, dzieci są objęte obowiązkiem edukacyjnym. W 2014 roku koszt pobytu jednej osoby starającej się o status uchodźcy wyniósł średnio 1380 złotych. Jeśli nie chce mieszkać w ośrodku, dostanie 750 złotych na samodzielnie urządzenie się poza ośrodkiem. Rocznie kosztuje to ok. 60 milionów złotych.
Po przyznaniu statusu, co w Polsce dzieje się bardzo rzadko, może skorzystać z programu integracyjnego. Przez pierwsze pół roku dostaje 1260 złotych, kolejne pół 1134. W 2014 roku kosztowało to 3 miliony złotych. W przypadku rodzin pomoc "na głowę" jest odpowiednio zmiejszana.
Jakby nie liczyć, miesięczne wsparcie nie dochodzi nawet do połowy tego, ile kosztuje nas utrzymanie więźnia. W zeszłym liczba uchodźców nie przekroczyła 350 osób. W całym 2014 roku były to 262 osoby.