Zarobki polskich skoczków narciarskich 2019/2020
W Pucharze Świata w skokach narciarskich przybywa mini-turniejów. Poza najstarszym i najbardziej prestiżowym Turniejem Czterech Skoczni, mamy zawody Raw Air rozgrywane na skoczniach w krajach skandynawskich, Willingen Five i po raz pierwszy w historii Titisee-Neustadt Five. Do tego dochodzą lutowe Mistrzostwa Świata w lotach narciarskich. Każda z tych imprez to nie tylko okazja do sukcesu sportowego, ale także niezłego zarobku.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Górale zdzierają na Kubackim i Małyszu!
Przez długie lata zwycięzcy konkursów pucharowych zawodów otrzymywali do podziału 24 tys. franków szwajcarskich. 10 tys. CHF (ok. 40 tys. zł) zgarniał wygrany skoczek, drugi otrzymywał 8 tys. CHF (ok. 32 tys. zł), a zajmujący trzecią lokatę - 6 tys. CHF (ok. 24 tys. zł). Od sezonu 2014/15 sportowcy biorący udział w Pucharze Świata mogą zarobić znacznie więcej. Odpowiednio do podziału: 20 tys. franków szwajcarskich, 16 tys. i 12 tys. W przypadku konkursów drużynowych zwycięzcy otrzymują 30 tys. CHF - do podziału dla czterech zawodników, drugie miejsce warte jest 22 tys. franków, a trzecie to premia w wysokości 18 tys. CHF.
Za sukces w rozgrywanym na przełomie roku Turnieju Czterech Skoczni, laureat wzbogaca się o 20 tys. franków za wygranie całego cyklu. Przy ewentualnym wygraniu wszystkich konkursów TCS, zawodnik zarobi niebagatelną sumę 100 tys. CHF, czyli ok. 400 tys. zł. Od 70-letniego TCS znacznie bardziej atrakcyjny finansowo jest kilkuletni cykl Raw Air. Począwszy od 2017 roku, wygrany turnieju otrzymuje aż 60 tysięcy euro. Organizatorzy płacą też za drugie i za trzecie miejsce, odpowiednio: 30 i 10 tys. euro. Dodatkowo przed każdymi zawodami PŚ, skoczek wygrywający kwalifikacje poprzedzające konkurs, zostaje wynagrodzony kwotą 2 tys. euro (ok. 8 tys. zł).
SPRAWDŹ TEŻ: Dawid Kubacki dostał śmieszne pieniądze za TCS. Premier dał mu ogromną premię
Ile podatku płaci Stoch, Kubacki i Żyła?
Najwięcej urzędowi skarbowemu skoczkowie muszą oddać podczas zawodów w Austrii. Tamtejszy fiskus zagrania bowiem aż 40 proc. od nagród pieniężnych. Niewiele mniej sportowcom ubywa z konta za zwycięstwa w szwajcarskim Engelbergu - 35 proc. Znacznie bardziej łaskawy system podatkowy dla skoczków jest we Włoszech (23 proc.), Niemczech (20 proc.), Finlandii (15 proc.), Rosji zaledwie 13 proc. i najmniej... w Polsce - jedynie 10 proc. od wygranej.