W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl, Stanowski wskazał na dynamiczny rozwój kanału, sugerując, że oczekiwane zasięgi reklamowe zostały przekroczone. Initialnie zakładano osiągnięcie poziomu 20-30 mln odtworzeń materiałów miesięcznie, jednak teraz prognozuje się możliwość osiągnięcia poziomu 50-60 mln. Stanowski podkreślił, że przychody z reklam na YouTube przewyższają początkowe założenia, osiągając nawet pół miliona złotych miesięcznie.
Portal Wirtualnemedia.pl relacjonował, że w ciągu pierwszych czterech dni od startu, materiały Kanału Zero zanotowały blisko 12 mln odtworzeń, przynosząc 115 tys. zł z reklam na YouTube. Stanowski również ujawnił, że otrzymał propozycje sprzedaży kanału, w tym od krajowych i zagranicznych podmiotów, a kwoty oferowane sięgały kilkudziesięciu milionów złotych.
Lojalność wobec subskrybentów
Mimo możliwości finansowych związanych z ewentualną sprzedażą, Stanowski zaznaczył, że nie podjął jeszcze decyzji w tej kwestii. Wskazał również na lojalność wobec subskrybentów, unikając scenariusza, w którym za kanałem stałaby inna firma, fundusz czy koncern. Przed startem kanału, Kanał Zero zgromadził już ponad 200 tys. subskrypcji, a w ciągu trzech tygodni od debiutu liczba ta wzrosła o ponad 300 tys. osób.
Odpowiadając na pytanie o ewentualnych wspólników, Stanowski zauważył, że obecnie nie ma takiej potrzeby, ale otwiera możliwość zmian w strukturze spółki w przyszłości, w tym nawet wejścia na giełdę. Jak stwierdził, spółka akcyjna, w której jest jedynym wspólnikiem, zapewnia elastyczność w ewentualnych decyzjach dotyczących udziału innych inwestorów.