GUS podał nowe dane o inflacji. Grudniowa drożyzna okazała się wyższa od i tak rekordowej, którą odnotowano w listopadzie.
- Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w grudniu 2021 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 8,6% (wskaźnik cen 108,6), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,9% (wskaźnik cen 100,9) - poinformował urząd.
Wysoka inflacja spowodowana jest szybko rosnącymi cenami żywności, wciąż wysokimi cenami paliw oraz rekordowymi cenami energii. Zdaniem ekspertów w przyszłych kwartałach wzrost cen będzie w większym stopniu napędzany przez podwyżki cen usług. Według PIE, obserwowany silny wzrost związany jest z cenami żywności i energii.
- Przegląd szczegółów odczytu przynosi kilka niespodzianek, ale co do skali, nie kierunku. W grudniu ceny żywności i napojów bezalkoholowych pobiły wszelkie sezonowe wzorce i wzrosły aż o 2,1 proc. m/m. Ceny nośników energii ukształtowały się na nieco niższym poziomie od naszych założeń (+0,8 proc. m/m). Zgodnie z naszymi oczekiwaniami obniżka stawek akcyzy na paliwa płynne i opłaty emisyjnej nie znalazła odzwierciedlenia w danych GUS, moment obniżki wypadał już bowiem poza okresem gromadzenia danych przez urząd. Tym samym paliwa do środków transportu podrożały o 0,2 proc. m/m, nieco powyżej naszych założeń – podano w komentarzu Banku Pekao do danych GUS.
W listopadzie wskaźnik CPI wyniósł 7,8 proc. rok do roku. Czy to koniec drożyzny? Źródła inflacji w tym miesiącu pozostają podobne co w listopadzie – wzrost inflacji bazowej, rosnące ceny żywności i wzrost cen nośników energii. Czynnikiem, który się zmienił w stosunku do poprzednich miesięcy, są ceny paliw Ekonomista ING Banku Śląskiego Adam Antoniak ocenił, że wejście w życie tarczy antyinflacyjnej nie oznacza zatrzymania tempa wzrostu inflacji.
- Spodziewamy się, że w styczniu inflacja będzie nadal wysoka, tyle że tempo wzrostu nie będzie tak wysokie jak wcześniej oczekiwano ze względu właśnie na tarczę. To jednocześnie spowoduje jednak, że epizod podwyższonej inflacji nam się wydłuży, bo ten wskaźnik znowu podskoczy, gdy stawki VAT i akcyzy wrócą do pierwotnego poziomu – dodał ekonomista ING BSK