
Spadek inflacji a realne straty na lokatach – dlaczego oszczędzający mają mniej powodów do zadowolenia?
W maju inflacja zaskoczyła ekonomistów, spadając szybciej niż prognozowano. Realizacja tak pozytywnego scenariusza była jeszcze niedawno wyceniana na zaledwie kilkanaście procent. To dobra wiadomość dla osób planujących zaciągnięcie kredytu, ale dla oszczędzających na lokatach sytuacja nie jest już tak optymistyczna.
Z szacunków HREIT, opartych na danych NBP i GUS, wynika, że przeciętny posiadacz rocznej lokaty, która zakończyła się w maju 2025 roku, realnie stracił 0,6%. Wyliczenia te uwzględniają podatek Belki i szybki szacunek majowej inflacji. Hamowanie inflacji w ostatnich miesiącach jest zaskakujące, co ogranicza realne straty na lokatach, ale ich nie eliminuje.
Niedawna marcowa projekcja inflacji i PKB, przygotowana przez analityków NBP, zakładała, że w drugim kwartale wzrost cen wyniesie 5,2%. Tymczasem dane opublikowane przez urząd wskazują na wynik o około 1 punkt procentowy niższy.
Lokaty od lat nie chronią przed inflacją – czy podatek bankowy ma na to wpływ?
Niestety, realne straty na lokatach nie są niczym nowym. Ostatnie lata pokazują, że bankowe lokaty mają ograniczoną zdolność do walki z inflacją. Po wprowadzeniu podatku bankowego bardzo rzadko zdarzają się sytuacje, w których depozyty pozwalają realnie zarobić. Przeważnie inflacja szybciej konsumuje siłę nabywczą naszych oszczędności niż banki dopisują do nich odsetki.
Można nawet powiedzieć, że od momentu, w którym nałożono na banki podatek od aktywów (tzw. podatek bankowy), to realne zyski na lokatach są raczej wypadkiem przy pracy. Ten ostatnio zdarzył się na początku 2024 roku. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że właśnie wtedy mogliśmy przez chwilę cieszyć się inflacją na poziomie około 2-3%. Tak gwałtowne hamowanie wzrostu cen było wtedy miłym zaskoczeniem. Teraz niestety hamowanie inflacji wydaje się wciąż niewystarczające, aby pozwolić przeciętnej rocznej lokacie wyjść „ponad kreskę”.
Cięcia stóp procentowych – co oznaczają dla lokat i kredytów?
Kontrakty terminowe na stopę procentową i dostępne dziś prognozy dotyczące przyszłej inflacji dają niewielkie szanse na zmianę tej sytuacji. Inflacja co prawda hamuje, ale to podnosi prawdopodobieństwo cięć stóp procentowych. Niższy koszt pieniądza natomiast ogranicza skłonność banków czy ministra finansów do oferowania oszczędzającym wyższego oprocentowania. Efekt może być taki, że jeśli sprawdzą się formułowane dziś przewidywania, to oprocentowanie przeciętnej rocznej lokaty może stopnieć z około 4% obecnie do poniżej 3% za rok.
Ważnym argumentem za dalszymi cięciami stóp procentowych może być na przykład fakt, że od lipca mniej zapłacimy za gaz. Bardzo ważne będą też losy cen energii elektrycznej, których wysokość będzie miała ważny wpływ na inflację pod koniec roku. Dziś już pojawiają się prognozy mówiące o tym, że w trzecim kwartale br. inflacja może nawet wrócić do poziomu celu inflacyjnego 2,5% (Pekao), a w samym lipcu spaść do poziomu 3% (PKO BP). Jeśli tak się stanie, to kończące się wtedy przeciętne roczne lokaty – znowu mogą chwilowo dać realnie zarobić.
Tańsze kredyty ożywiają rynek – jak rośnie zdolność kredytowa Polaków?
Prognozy spadku inflacji sprzyjają kredytobiorcom. Obniżanie się kosztu pieniądza w Polsce już wpływa na wysokość rat spłacanych przez Polaków. Wyczekiwaną od dawna zmianą jest też poprawa dostępu do kredytów mieszkaniowych dla osób, które o takim finansowaniu dopiero myślą.
Z danych zbieranych przez HREIT wynika, że mediana zdolności kredytowej trzyosobowej rodziny dysponującej łącznym dochodem na poziomie dwóch średnich krajowych wzrosła w maju do około 840 tysięcy złotych. Jedno cięcie stóp procentowych wystarczyło więc, aby o około 10% wzrosła kwota, którą banki chciałyby pożyczyć przykładowej rodzinie na zakup mieszkania. To wszystko nie byłoby możliwe, gdyby nie dokonane już i spodziewane w przyszłości łagodzenie polityki monetarnej. Dzięki tym zmianom oferowane przez banki oprocentowanie kredytów hipotecznych spadło z około 7-8% na początku roku do trochę ponad 6% obecnie.