Inflacja - wróg portfela

i

Autor: Jupiterimages Inflacja - wróg portfela

Inflacja w Polsce spowalnia, ale nadal jesteśmy w czołówce krajów UE. Co z drożyzną?

2020-09-01 14:45

Według najnowszego szybkiego szacunku GUS sierpniowa inflacja w Polsce wyniosła 2,9 proc. r/r wobec 3,0 proc. w lipcu. Ten minimalny spadek nie zmieni jednak odczuć konsumentów, według których wzrost cen jest nadal znaczący. Inflacja w Polsce pozostaje wciąż dużo większa niż w większości krajów UE, w których ceny spadają lub pozostają stabilne - analizują Pracodawcy RP.

Na inflację w Polsce oddziałują dwa czynniki. Z jednej strony słaby popyt ciągnie ceny w dół, a z drugiej - istniejące nadal obostrzenia w sektorze usług ograniczają podaż i pchają ceny w górę. Czynniki popytowe lekko przeważają, ale w ostatnim okresie inflacja maleje powoli. Nadal inflacja bazowa (po oczyszczeniu o ceny żywności i energii) kształtuje się na poziomie powyżej 4 proc. r/r. Inflacja bazowa w dużej mierze wynika z czynników strukturalnych i kosztowych, w tym z wzrostu płacy minimalnej, która w 2020 r. w warunkach kryzysu stała się istotnym kosztem dla mikro firm. Jej podwyższenie było zwyczajnie nieadekwatne do sytuacji gospodarczej i będzie nadal napędzać wzrost cen.

Większość prognoz wskazuje, że inflacja w kolejnych miesiącach będzie maleć. Ale taki scenariusz jest obarczony pewnym ryzykiem. Zresztą Komisja Europejska w swojej prognozie na 2021 r. zakłada utrzymanie inflacji w Polsce na relatywnie wysokim poziomie (2,8 proc. r/r). Jedną z przyczyn będzie kolejna podwyżka płacy minimalnej, tym razem do 2800 zł. Będzie to jeden z najwyższych poziomów w Unii Europejskiej. Ponadto w projekcie do ustawy budżetowej na 2021 r. założono wzrost podatków wpływających na inflację, tj. podatek „cukrowy”, opłatę mocową, podatek od sprzedaży detalicznej. Te nowe podatki będą stanowić ok. 0,5 proc. PKB i bez wątpienia istotnie wpłyną na inflację. Wydaje się, że prognozy rządowe pomijają ten czynnik.

Tymczasem konsumenci mimo spowolnienia „statystycznej” inflacji wciąż uważają, że koszty utrzymania rosną i to szybko. Według badania Kondycji Gospodarstw Domowych Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH (IRG SGH) z przełomu lipca i sierpnia ok. 56 proc. konsumentów uważa, że ceny są znacznie wyższe niż przed rokiem (ok. 55 proc. w badaniach z poprzedniego kwartału). Warto przypomnieć, że odczucie „znaczącego wzrostu” cen w 2019 r. formułowało 53 proc. respondentów, a w 2018 jedynie ok. 35 proc.

Inflacyjna przyszłość w oczach konsumentów również nie jest w różowych barwach. Z badań IRG SGH wynika, że relatywnie duża grupa konsumentów nadal oczekuje utrzymania lub przyspieszenia inflacji. Obecnie jest to ok. 83 proc. respondentów (86 proc. w poprzednich badaniach). Przybyło respondentów oczekujących, że wzrost cen będzie taki sam jak obecnie (z 20 proc. do 34 proc.). Oczekiwania co do spowolnienia inflacji są więc mimo wszystko nadal niskie.

dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP

ZOBACZ TEŻ: Elon Musk i Mark Zuckerberg. Kto jest bogatszy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze