Państwa nie stać na utrzymanie cen regulowanych
Na podstawie prognoz NBP ekonomiści wyliczają, że w kwietniu inflacja może wzrosnąć o 0,9 pkt. proc. z uwagi na powrót VAT-u na żywność, a od lipca nawet o 4-5 pkt. proc. z uwagi na odmrożenie cen mediów są prawdopodobne. Wśród czynników proinflacyjnych ekonomiści, podobnie jak sam prezes Glapiński, wymienia również podwyżki dla nauczycieli o 30 proc. i dla pracowników administracji publicznej o 20 proc. Te zostały wpisane do projektu ustawy budżetowej, choć proces legislacyjny jeszcze się nie zakończył-czytamy w Interii.
Portal cytuje Monikę Kurtek ekonomistkę Banku Pocztowego, która prognozuje, że ścieżka inflacji na rok 2024 przebiega bardzo podobnie do prognoz NBP. Dodała, że według jej wyliczeń inflacja konsumencka na koniec bieżącego roku wzrośnie do ok. 6-7 procent.
Podobnego zdania jest Piotr Kuczyński główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion, który uważa, że rząd nie zdecyduje się na całkowite odmrożenie cen mediów, a wybierze wariant stopniowego wygaszania.
zcytowany przez portal twierdzi, że "do tego dochodzą podwyżki dla nauczycieli i sfery budżetowej. Choć w tym segmencie prezes Glapiński zapomniał wspomnieć również o wzroście płacy minimalnej o 20 procent. Dlatego uważam, że sam wzrost wynagrodzeń w gospodarce będzie miał większy wpływ na inflację, niż wskazane przez prezesa, a bazujące na analizach NBP, 0,1 punktu procentowego w tym i 0,4 w przyszłym roku. Płace, które wzrosną decyzją rządu, będą ciągnęły kolejne podwyżki u pracowników, którzy ich nie dostali"-tłumaczy ekspert z Xelion.
Jak dodaje Kucyzński, w portalu Interia, "przy scenariuszu całkowitej rezygnacji z dotychczasowych tarcz antyinflacyjnych, zdaniem Kuczyńskiego - inflacja w drugiej połowie roku urośnie do 8-9 procent."
Kurtek uważa, ze musimy przywrócić rynkowe ceny, bo jako państwo nie stać nas, aby trzymać te wielomiliardowe dopłaty przez wiele lat. "Trzeba to zrobić jednak w sposób rozsądny. Powoli, a nie gwałtownie" - wskazuje ekspertka w Interii.
Wobec takich prognoz może okazać się, że w marcu kiedy inflacja znacząco spadnie to będzie jedyny moment do obniżki stóp procentowych o 25 lub maksymalnie 50 punktów bazowych". Jednak ekonomistka nie wyklucza również scenariusza, w którym przez cały 2024 r. stopy procentowe nie ulegną zmianie. Pierwsze zmiany koszta pieniądza mogłyby nastąpić w 2025 r.
Polecany artykuł: