Czy ING Bank Śląski zdecyduje się na przejęcie swojego najbliższego konkurenta? Możliwość transakcji rozważa nie tylko PKO BP. Bank ING planuje ponoć powołanie zespołu specjalistów, którego zadaniem będzie analiza i przejęcie mBanku – podała gazeta. Cytowany przez dziennik Piotr Utrata, rzecznik prasowy ING Bank Śląski odpowiada: "W takich sprawach nie udzielamy komentarzy".
Szpitale są winne ZUS setki milionów złotych. Lekarze bez ubezpieczenia?
"Rzeczpospolita" podkreśliła, że obecnie ING to piąty co do wielkości aktywów kredytodawca w Polsce (151 mld zł w czerwcu) i czwarty pod względem zysku (1,53 mld zł w 2018 r.). Natomiast mBank jest odpowiednio czwarty (152 mld złotych) i piąty (1,32 mld złotych) pod względem powyższych wskaźników. Połączenie polsko-holenderskiego banku, z instytucją sprzedawaną przez Commerzbank, zrobiłoby sporo zamieszania na polskim rynku bankowości. Jeśli fuzja dojdzie do skutku, ING wskoczy na drugie miejsce pod względem aktywów, które wyniosłyby 290 mld złotych.
Dziennik przypomniał, że smaczku sprawie dodaje fakt, że wiosną, gdy upadły rozmowy o fuzji Commerzbanku z Deutsche Bankiem, pojawiały się nieoficjalne informacje, że ING Group, kontrolująca ING BSK, chciałaby przejąć właściciela mBanku.
"W czerwcu Holendrzy zmienili jednak zdanie, ale znamienne, że odzyskali zainteresowanie rynkiem fuzji i przejęć po latach odbudowy po kryzysie finansowym z lat 2008–2009" - wskazuje gazeta. Dodaje, że ich polski bank w ostatnich latach też nie przejmował, skupiając się na wzroście organicznym, "który się udał: od końca 2011 roku do końca 2018 roku ING BSK zwiększył kredyty o 143 procent, czyli o blisko 61 miliardów złotych". Jak czytamy, dziesięć największych banków z GPW zwiększyło w tym czasie portfel o 76 procent, w czym dodatkowo pomagały im przejęcia.
Źródło: "Rzeczpospolita"