Lekarze nie mają opłacanego ubezpieczenia z tytułu zatrudnienia? Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", szpitale mają dług wobec ZUS w tym zakresie rzędu 403 mln zł. Oznacza to, że dyrektorzy placówek nie mają na ten cel pieniędzy, bo w pierwszej kolejności muszą pokryć koszty zakupu rozmaitych medykamentów. Tym sposobem na terminowe opłacanie składek do ZUS za pracujących lekarzy nie ma już pieniędzy. Mimo tak kuriozalnej sytuacji lekarze mają prawo do korzystania z darmowej opieki medycznej. Jednak w rejestracji muszą przejść więcej procedur, by udowodnić, że są zatrudnieni i mają ubezpieczenie zdrowotne.
Lekarze chcą podwyżek. Szpitale zamykają oddziały
Niestety, nic nie wskazuje na poprawę sytuacji. Zadłużenie placówek medycznych wobec ZUS rośnie z roku na rok. Długi szpitali i przychodni względem ZUS w całym 2017 roku wynosiły 323 mln zł, w 2018 - 370 mln zł, a w pierwszej połowie tego roku pula ta przekracza już 400 mln zł.
Nie będzie miał kto nas leczyć? Szokujące statystyki
Jeśli weźmiemy pod uwagę podwyżki płac dla fizjoterapeutów, pielęgniarek i wzrosty cen leków, to w kolejnych latach sytuacja szpitali raczej się nie poprawi. Zatem można śmiało przewidzieć, że zadłużenie szpitali wobec ZUS wciąż będzie rosło, bo w takiej sytuacji dyrektorzy placówek medycznych wciąż będą zadawali sobie pytanie: czy wydać pieniądze na leki i sprzęt medyczny czy na składki do ZUS.
Podcasty
Playlisty tematyczne
