
- InPost pozywa Allegro do sądu arbitrażowego, żądając 98,7 mln zł kary za utrudnianie klientom wyboru formy dostawy, co Allegro uważa za bezpodstawne.
- Sprawa może trwać do końca 2026 roku, ale obie firmy utrzymują bieżący dialog biznesowy, w tym planowanie szczytu świątecznego.
- InPost podkreśla swoją globalną ekspansję (52% przychodów z zagranicy) i gotowość na zmiany w e-commerce (rewolucja AI), podczas gdy Allegro skupia się na rynku polskim.
- Akcje InPostu spadły o ponad 12% po ogłoszeniu wyników niższych od prognoz analityków, zwłaszcza w zakresie zysku operacyjnego (EBIT) i netto, m.in. z powodu inwestycji i amortyzacji
Dlaczego InPost żąda kary od Allegro?
Konflikt między dwoma liderami rynku rozgorzał na tle sposobu prezentowania opcji dostawy na platformie Allegro. Właściciel sieci paczkomatów nałożył na największą platformę e-commerce w Polsce karę w wysokości 98,7 mln zł za utrudnianie klientom wyboru formy dostawy. Zdaniem InPostu, działania Allegro były sprzeczne z umową i godziły w preferencje kupujących.
Sprawę dosadnie skomentował prezes InPostu, Rafał Brzoska. „Chodzi o działanie nie tylko niezgodne z duchem umowy, ale wbrew klientom końcowym, którzy bardzo szybko zauważyli, że ich preferencje wyboru zostały zmanipulowane na etapie zawierania transakcji i od użytkowników się o tym dowiedzieliśmy” – powiedział podczas konferencji prasowej. Dodał również, że jako zarząd ma obowiązek dbać o interes akcjonariuszy i reagować na łamanie wieloletnich umów.
W związku z brakiem zapłaty, InPost skierował sprawę do sądu arbitrażowego. Firma liczy na szybkie rozstrzygnięcie, które ma zapaść do końca 2026 roku.
Jak Allegro odpowiada na zarzuty?
Platforma e-commerce konsekwentnie odpiera zarzuty. W komentarzu przesłanym mediom Marcin Gruszka, szef komunikacji Grupy Allegro, stanowczo zaprzeczył roszczeniom. „Dostaliśmy od InPostu wezwanie, ale po wstępnej analizie uznaliśmy te roszczenia za całkowicie bezpodstawne i niemające oparcia w obowiązującej obie strony umowie” – poinformował. Allegro stoi na stanowisku, że nałożona przez InPost kara dla Allegro jest nieuzasadniona i nie ma podstaw w umowie. Firma podkreśla, że sprawa jest na bardzo wczesnym etapie i na razie nie będzie jej szerzej komentować.
Jaka jest przyszłość współpracy InPost i Allegro?
Mimo ostrego sporu prawnego, obie firmy utrzymują relacje biznesowe. Rafał Brzoska zapewnił, że dialog operacyjny jest kontynuowany, a strony wspólnie przygotowują się do logistycznego szczytu świątecznego. Jednak przyszłość długoterminowej współpracy po wygaśnięciu obecnej umowy w 2027 roku stoi pod znakiem zapytania.
Prezes InPostu, pytany o ten scenariusz, podkreślił dynamiczne zmiany w świecie e-commerce i wskazał na silną ekspansję międzynarodową swojej firmy. „Przypomnę, że my mamy dzisiaj 52 proc. przychodów z zagranicy, nasi partnerzy z Allegro mają chyba 99 proc. w Polsce. Nasza ekspansja zagraniczna idzie na turbo doładowaniu” – stwierdził Brzoska, dając do zrozumienia, że InPost jest gotowy na każdy scenariusz.
Jak rynek zareagował na wyniki finansowe InPostu?
Informacja o sporze zbiegła się w czasie z publikacją kwartalnych sprawozdań finansowych, co wywołało burzę na giełdzie. Akcje InPostu notowane w Amsterdamie potaniały w ciągu dnia o ponad 12,5%, zamykając sesję na poziomie 10,75 EUR. Słabsze od prognoz wyniki finansowe InPostu, połączone z informacją o sporze, wywołały gwałtowną reakcję inwestorów.
Choć przychody i skorygowana EBITDA były zgodne z konsensusem analityków, tak zysk operacyjny (EBIT) i zysk netto okazały się znacznie niższe od oczekiwań – odpowiednio o 25% i 21%. Jak tłumaczyła Inga Jędrzejewska, wiceprezes InPost ds. finansowych, niższe wyniki wynikają z intensywnych inwestycji w rozwój sieci paczkomatów i infrastruktury logistycznej oraz z kosztów amortyzacji związanych z niedawnymi przejęciami, w tym brytyjskiej firmy Yodel.
Polecany artykuł: