Spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe są często jedynym realnym źródłem finansowania dla sektora MŚP. Przedsiębiorstwa tworzące ten sektor na ogół działają na rynkach lokalnych, są w stanie szybko reagować na zmiany w otoczeniu oraz pojawiające się potrzeby i preferencje klientów. Podmioty te decydują o sile i konkurencyjności narodowej gospodarki. Spółdzielcze Kasy, podobnie jak banki, oferują różnorodne usługi oraz objęte są gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Jednak różni je filozofia kreowania produktów, a także działanie dla dobra społeczeństwa, gdyż spółdzielcze kasy nie są nastawione na maksymalizację zysku, ale na służbę społeczeństwu.
Rządy popierają Zaufane instytucje
Unie kredytowe niepowiązane kapitałowo z globalnym rynkiem w dobie ogólnoświatowego kryzysu skuteczniej niż wielkie korporacje finansowe oparły się zawirowaniom na rynkach. Unie kredytowe istnieją w 101 państwach świata, a należy do nich ponad 200 milionów członków.
W krajach, gdzie unie są dużymi, dojrzałymi instytucjami, wypracowywane są rozwiązania, które nie ograniczają ich działalności. Dobry klimat dla unii kredytowych stwarzają rządy w krajach anglosaskich. W Irlandii, którą szczególnie mocno dotknął wywołany przez banki kryzys finansowy, wspiera się rozwój spółdzielczości finansowej, a członkostwo w nich nieustannie rośnie. Począwszy od 2012 r., funkcjonuje tam 487 unii kredytowych obsługujących 3,2 mln osób.
Przedstawiciele parlamentu brytyjskiego, dostrzegając dużą rolę tych instytucji w stwarzaniu mniej zamożnym obywatelom szans na skorzystanie z atrakcyjnych usług finansowych, namawiają również klasę średnią do wstąpienia w poczet członków spółdzielczych kas.
Iain Duncan Smith, minister pracy i emerytur w rządzie Davida Camerona, w wywiadzie udzielonym dziennikowi "The Telegraph" powiedział:
- Unie oferują jedne z najlepszych usług i produktów na rynku. Oszczędzanie w uniach kredytowych to więcej niż tylko profity finansowe, to także inwestycja w lokalne społeczności.
Minister Iain Smith w rozmowie z dziennikiem dodaje:
- Unie kredytowe pomogły milionom osób o niższych dochodach w oszczędzaniu i ułatwiły im dostęp do przystępnych pożyczek. Są jednak otwarte na szerokie grono konsumentów. Zachęcam wszystkich do zapoznania się z ofertą i usługami tych instytucji.
O dynamice rozwoju unii kredytowych na Wyspach mówi Mark Lyonette, prezes Stowarzyszenia Brytyjskich Unii Kredytowych (ABCUL):
- W sektorze spółdzielczości finansowej ostatnio można zaobserwować znaczny ruch. W czerwcu 2013 roku do unii kredytowych należało ponad milion Brytyjczyków. Tylko w ciągu roku przystąpiło do tych instytucji ponad 100 tysięcy ludzi. Lyonette podkreśla również, że unie kredytowe coraz chętniej wychodzą ze swoją ofertą do brytyjskiej klasy średniej. Na początku 2013 r. rząd zadeklarował, że w ciągu dwóch lat na rozwój unii kredytowych przeznaczy ponad 38 milionów funtów.
Czytaj również: De minimis – gwarancja rozwoju firmy
Parlament walijski dał zielone światło
Jeff Cuthbert, minister w rządzie walijskim odpowiedzialny za politykę socjalną, w swoim wystąpieniu z 15 stycznia br. zapowiedział dotacje dla unii kredytowych. Mają one otrzymać ponad 1,5 miliona funtów na promocję, rozwój dodatkowych usług i produktów.
- Unie kredytowe mogą zapewnić dostęp do przystępnych pożyczek tym, którzy mają zaciągnięte kredyty lub tym, którzy nie mogą skorzystać z usług komercyjnego sektora finansowego - zaznaczył w swoim oświadczeniu minister.
- Chciałbym, aby unie kredytowe oferowały wiele usług, które będą trafiały w potrzeby klasy średniej, a także służyły pomocą ludziom o niższych dochodach, którzy potrzebują finansowego wsparcia. Chciałbym, aby walijskie unie kredytowe działały w kierunku zapewnienia szerokiego zakresu takich usług jak przystępne pożyczki, aby zachęcały do oszczędzania - tłumaczył Jeff Cuthbert. Oświadczył również, że rząd walijski jest przygotowany do inwestowania swoich zasobów, aby pomóc lokalnym spółdzielczym kasom w kontynuowaniu ich działalności na rzecz ludzi.