Parlament Europejski

i

Autor: Genevieve Engel/European Union Parlament Europejski

Jadą za posłami do Brukseli. Asystenci zarobią FORTUNĘ

2019-05-28 13:42

Wicepremier Beata Szydło, minister Elżbieta Rafalska, były premier Leszek Miller, Robert Biedroń, była premier Ewa Kopacz czy minister edukacji Anna Zalewska – oto część polityków, którzy po wyborach do europarlamentu spakują się i polecą do Brukseli. Każdy z nich ma swoich asystentów, z których część może udać się do Brukseli, a część pozostać w Polsce. Na jakie pieniądze mogą liczyć asystenci europosła? Nie uwierzysz.

Eurowybory 2019 zakończone. Tym samym już wiadomo kto pojedzie do Parlamentu Europejskiego bronić interesów Polski, a także zarobić krocie. Jednak poza europosłami do Brukseli mogą polecieć także asystenci polityków. Ilu asystentów zatrudniają europosłowie i ile im płacą?

Na swoich asystentów europoseł otrzymuje miesięczny budżet w wysokości niemal 25 tys. euro (w 2019 roku), czyli ponad 107 tys. złotych. To właśnie tą kwotę dzieli, wedle uznania, na swoich współpracowników (warto jednak zaznaczyć, że pieniędzy nie wypłaca sam – robi to albo bezpośrednio europarlament, albo wynajęci płatnicy).

PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Anna Zalewska odchodzi z MEN! Nauczyciele bez podwyżek, ona zarobiła krocie

Na szczęście bycia asystentem akredytowanym, czyli tym, który pomaga pracy europosła w Brukseli, mogą liczyć maksymalnie trzy osoby (choć PE przewiduje, że w wyjątkowych przypadkach europoseł może dobrać jednego dodatkowego asystenta). Europoseł musi przeznaczyć na ich pensje, do podziału, minimum ok. 25 tys. złotych do wspomnianych ponad 100 tys. złotych. Ryszard Czarnecki zatrudniał dwóch takich asystentów, czyli każdy z nich zarabiał od 12,5 tys. złotych do 50 tys. złotych. Karol Karski za to zatrudnia jednego akredytowanego asystenta, a więc ten może zarabiać miesięcznie od 25 do nawet przeszło 100 tys. złotych! Gorzej mogą mieć asystenci Jerzego Buzka – on zatrudnia ich czterech, a więc otrzymują średnio od ok. 6 tys. złotych do 25 tys. złotych.

ZOBACZ TAKŻE: FARCIARZ Ryszard Czarnecki! Milioner zwiększy swój majątek w Brukseli

Asystenci, których europoseł postanowi zatrudnić w swoim ojczystym kraju, mogą otrzymać do podziału maksymalnie ok. 75 tys. złotych miesięcznie (pod warunkiem, że europoseł na swoich asystentów w Brukseli nie przeznaczył więcej niż 25 tys. złotych). Jeżeli więc np. Robert Biedroń zechciałby w Polsce mieć tylko jednego asystenta to ten miesięcznie zarabiałby maksymalnie właśnie 75 tys. złotych. Jest to jednak mało prawdopodobne – europosłowie, w przypadku asystentów w kraju ojczystym, nie mają ograniczeń co do ich liczby i zatrudniają zwykle kilku do nawet kilkunastu. Wspomniany Jerzy Buzek ma ich pięciu, a Anna Fotyga aż piętnastu. Oznacza to, że asystenci krajowi Anny Fotygi maksymalnie mogą średnio zarabiać 5000 złotych miesięcznie.

Jak zostać asystentem europosła? Parlamentarzyści europejscy mogą ustalać swoje własne wymagania wobec kandydatów. Unia nakłada tylko jeden warunek – asystent europosła nie może być bliskim członkiem jego rodziny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze