W 1867 r. Amerykanie odkupili od Rosji Alaskę. Choć wtedy wydawało się, że ta transakcja jest zupełnie bez sensu i Rosja może triumfować, to po latach okazało się, że to właśnie z rosyjskiej perspektywy sprzedaż tę można nazwać najgorszą transakcją, jakiej kiedykolwiek dokonano. Wiele osób zapomina o sporo wcześniejszym wydarzeniu, czyli zakupieniu od Francuzów Luizjany, czego Amerykanie dokonali 30 kwietnia 1803 r. Na tej transakcji wyszli jeszcze lepiej, niż na kupnie Alaski! Ale o tym za chwilę.
ZOBACZ KONIECZNIE: Najgorsza transakcja w historii. Jak Rosjanie sprzedali Alaskę
Najpierw słów kilka o samej Luizjanie. Pod koniec XVII w. do ujścia rzeki Missisipi dotarł francuski podróżnik René-Robert Cavelier de La Salle. Zgodnie z prawem odkrywcy, postanowił zaanektować nowy obszar w Ameryce Północnej dla Francji - ziemie te nazwano Luizjaną na cześć zasiadającego wówczas na francuskim tronie Ludwika XIV (po francusku „Ludwik” to „Louis”).
Gigantyczna Luizjana
A trzeba zaznaczyć, że były to ziemie naprawdę imponujące, ponieważ wykraczały daleko poza granice dzisiejszego stanu Luizjana, obejmując swym zasięgiem (choćby częściowo) 14 innych dzisiejszych stanów, m.in. Nowy Meksyk, Teksas, Dakotę Południową i Północną czy Montanę. Jednym słowem, Luizjana rozciągała się od wybrzeża Zatoki Meksykańskiej aż po Kanadę, od Gór Skalistych, aż po rzekę Missisipi. Obrazowo można dodać, że obszar ten był siedmiokrotnie większy niż współczesne terytorium Polski!
Francuskie panowanie w Luizjanie skończyło się w połowie XVIII w., kiedy Francuzi przekazali zajmowane tereny Hiszpanom w zamian za zwierzchnictwo nad Florydą. Kilkadziesiąt lat później, w 1800 r., Napoleon Bonaparte wymógł jednak na Hiszpanach przekazanie Luizjany z powrotem Francji, chcąc czerpać stąd towary kolonialne, w które zaopatrywałby francuskie wojsko. Niestety, wisiało nad nim widmo wojny z Anglią, na którą brakowało pieniędzy.
„Przeklęty cukier, przeklęta kawa”
Napoleon na gwałt potrzebował zastrzyku gotówki, obawiał się też, że w razie konfliktu Anglicy zaatakują Luizjanę, w której wciąż silne były wpływy hiszpańskie, a francuska armia, która miałaby o kolonię walczyć, dopiero była formowana – w razie ataku utrata kontroli nad gigantycznym terytorium byłaby więc jak w banku.
Napoleon w końcu rzekł ponoć: „Przeklęty cukier, przeklęta kawa, przeklęte kolonie” i, z wielkim żalem, zadeklarował chęć sprzedaży Luizjany. Takiej oferty nie mogli przepuścić Amerykanie. Stanami Zjednoczonymi rządził wówczas prezydent Thomas Jefferson, który marzył o tym, by terytorium USA rozciągało się jak najdalej na zachód, widząc w tym szansę dla szybkiego rozwoju urbanizacyjnego kraju. Kiedy Jefferson dowiedział się, że Francja chce sprzedać Luizjanę, od razu przystąpił do negocjacji.
Napoleonowi na rękę było to, że teren zakupią akurat Amerykanie, gdyż mogło to tylko umocnić przyjacielskie stosunki pomiędzy oboma krajami, a poza tym wódz Francuzów czuł do narodu amerykańskiego najzwyczajniejszą w świecie sympatię, mówiąc: „Z naszą pomocą zdobyli wolność, z nią też zdobędą wielkość”.
Pieniądze od Anglików
Negocjacje ws. transakcji rozpoczęły się w połowie kwietnia 1803 r. Przebiegały nadzwyczaj sprawnie, ale i tak obie strony chciały ugrać jak najwięcej dla siebie. Amerykanie początkowo chcieli zapłacić za Luizjanę 10 mln dolarów myśląc, że Napoleon chce sprzedać im tylko część terytorium. Kiedy okazało się, że chodzi o cały ogromny teren Luizjany, dorzucili 5 mln dolarów. Tym samym francuski Skarb Państwa wzbogacił się o 15 mln „zielonych”, na co Amerykanie zaciągnęli pożyczkę m.in. u wrogich Francji Anglików!
ZOBACZ TEŻ: Trump oszukał Polaków ws. wiz. Teraz UE wprowadzi je dla USA?
I w ten właśnie sposób Luizjana trafiła w ręce Amerykanów, powiększając wówczas ich terytorium dwukrotnie. Już w trakcie podpisywania umowy 15 mln dolarów wydawało się kwotą śmiesznie niską. Widać to jednak wyraźnie dopiero dziś, kiedy wiemy, ile naprawdę warte są tereny dawnej Luizjany. W 2014 r. kwestię tę zbadał austriacki Instytut Misesa.
Według wyliczeń pracujących dla niego badaczy, 15 mln dolarów z roku 1803 byłoby warte w naszych czasach ok. 730 mln dolarów, czyli jakieś 2,8 mld zł. A dzisiejszą rzeczywistą wartość sprzedanych terenów szacuje się na, uwaga, 30 BILIONÓW dolarów, co daje prawie 116 bilionów zł! Oznacza to, że Francuzi sprzedali Amerykanom ziemię za kwotę 41 tys. razy niższą, niż była warta! Dziś więc bez żadnych wątpliwości można powiedzieć, że mają pełne prawo pluć sobie w brodę.
Źródła: tygodnikprzeglad.pl, mises.org, pl.wikipedia.org