Jak nie przepłacić developerowi

2014-01-30 3:00

Standard deweloperski zależy od... dewelopera. Często przepłacamy za wykończenie naszego mieszkania. Warto więc się przyjrzeć, czy dostajemy to, czego oczekujemy.

Co oznacza popularne i powszechnie używane określenie "standard deweloperski"? Tego nie wie nikt, bo na razie nie ma niestety ani jednoznacznej definicji, ani norm prawnych precyzujących to wyrażenie. Często oferty znacząco się różnią - zarówno jakością wykonanych prac wykończeniowych, jak i materiałami do nich użytymi.

Mieszkanie pod klucz

Warto zasięgnąć również języka w kwestii renomy, którą cieszy się deweloper - przed zakupem poczytać doniesienia prasowe oraz podpytać ludzi już mieszkających na wybudowanych przez niego osiedlach. Jeśli mieszkanie, które zamierzamy kupić, już istnieje, możemy poprosić o pokazanie go.

W ramach "standardu deweloperskiego" możemy się spodziewać przynajmniej podstawowych prac wykończeniowych, które umożliwią nam wykonanie instalacji "białego montażu", urządzanie kuchni, łazienki itp. Najczęściej kupując mieszkanie w ramach tego standardu, otrzymujemy lokal, w którym ściany są już otynkowane (czasem także zagruntowane lub pomalowane), posadzki wylane, a parapety wewnętrzne osadzone w ścianach. Powinniśmy również oczekiwać wewnętrznych drzwi wejściowych, osprzętu energetycznego oraz centralnego ogrzewania wraz z kaloryferami i doprowadzonych wszystkich instalacji (elektrycznej, wodno-kanalizacyjnej, niskich prądów i gazowej, jeśli w budynku jest gaz).

Trochę więcej i dużo lepiej

W języku sprzedających i kupujących funkcjonuje również określenie "podwyższony standard". Kryje się pod nim najczęściej możliwość wyboru drzwi antywłamaniowych, rolet, wideodomofonu czy instalacji teleinformatycznych. Często również prac remontowych, wykończeniowych oraz ewentualnych przeróbek. Wszystko oczywiście w cenie mieszkania.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze