Pod wymownym pseudonimem Toxic Fucker krył się Michał Kasprzak. Zmarły w ubiegłym roku aktor został zapamiętany głównie z filmów dla dorosłych, ale skończył szkołę filmową i praktycznie całe dorosłe życie próbował zrobić karierę w głównonurtowym kinie.
Kasprzak uwielbiał też kino, a o szczegółach swojego życia i upodobań opowiedział w jednym z wywiadów dla "Super Expressu": - Od dziecka byłem kinomanem. Podziwiałem takich aktorów jak Al Pacino, czy Sylvester Stallone i zawsze fascynowało mnie to jak to jest, że oglądam film i jednoczę się z bohaterem. Moją pasją było oglądanie filmów. Później był teatr. Trafiłem do najlepszego teatru offowego w Polsce, zacząłem tam grać i zrozumiałem, że to jest to. Wtedy poczułem, że to jest coś co chce robić w życiu - grać.
ZOBACZ TEŻ: Frankowicze SAMI SOBIE WINNI?! Oburzający list rektorów uczelni ekonomicznych
Toxic Fucker wystąpił nie tylko w filmach porno. Miał też epizod w "Ukrytej prawdzie", "Na wspólnej", "Malanowski i partnerzy", "M jak miłość", "Ojciec Mateusz", "Barwy szczęścia", "Prosto w serce" oraz... "Klanie". Zagrał tam kuriera przywożącego płytki, a znający go z innych produkcji szybko go rozpoznali. Ostatnią rolą Toxica był angaż w wysokobudżetowej produkcji „Dziewczyny z Dubaju”.
Jego różowa filmografia jest oczywiście znacznie bogatsza. Od 2013 r. do 2020 r. zdążył zrealizować ok. 200 filmów pornograficznych. Oto tytuły niektórych z nich: "Podwożenie i dupczenie", "Katarzyna", "Opętanie Lilith","Klient", "Jowita", "Monika spotyka Toxica" "Panie doktorze", " Seks w saunie", "Przygoda ze złodziejem".
Czy przez ten czas udało mu się zgromadzić fortunę?
- Nie narzekam, ale żyjemy w Polsce, a tu są realia inne niż np. w USA, czy nawet na Zachodzie Europy. Kobiety zarabiają więcej, ale to nikogo nie powinno chyba dziwić - mówił w wywiadzie.
Stawki ujawnione przez aktora nie powodują opadu szczęki. Kobiety mogą liczyć standardowo na honorarium w wysokości 1000-1500 zł za dzień zdjęciowy. Tymczasem pieniądze, na które liczyć mogą mężczyźni oscylują między 300 a 500 zł. Mimo to Toxic nie narzekał na swoją sytuację.
- Zarabiam tu pieniądze, i to niezłe, płacę podatki, żyję normalnie. Ale to nie znaczy, że nie mam innych ambicji, że nie chciałbym też zrobić czegoś innego. Tyle że na to inne nie mam szans - powiedział Robertowi Ziębińskiemu, autorowi książki "Porno".
Dla porównania, kiedy Toxic debiutował w porno, w docudramach można było zarobić znacznie mniejsze kwoty. Polsat płacił od 40 do 220 zł. TVN od 90 do 350 zł.