sklep

i

Autor: Pexels

To się dzieje naprawdę!

Ten sam produkt, a dwie różne ceny w jednym sklepie! Skąd ta różnica?

2023-02-14 5:55

-Drastyczne podwyżki cen energii uderzają w rentowność handlu detalicznego. Właściciele pojedynczych sklepów czy mikro-sieci handlowych odczuwają je najbardziej. Dlatego w środowisku coraz głośniej rozmawia się o możliwości wprowadzenia dodatkowej opłaty za schłodzenie piwa, napojów bezalkoholowych czy wody butelkowanej, która zrekompensowałaby częściowo koszty zasilania chłodziarek - wynika z ustaleń portalu wiadomoscihandlowe.pl.

Detaliści przerzucają koszty energii na klientów. Tym razem dopłacimy za schłodzone napoje?

W rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl właściciel sklepu osiedlowego w małej miejscowości, wylicza, że w ostatnich miesiącach ubiegłego roku faktury za energię elektryczną opiewały na kwoty rzędu 5 tys. zł. W styczniu taryfy wzrosły ponad czterokrotnie i obecnie właściciel sklepu musi płacić za prąd ponad 20 tys. zł. Oznacza to, że jego działalność praktycznie przestaje być rentowna. A przecież rosną także inne koszty, na przykład wynagrodzeń.

Dalej portal cytuje inną właścicielkę małego sklepu monopolowego, która zadecydowała, że z początkiem sezonu wiosenno-letniego będzie pobierała dodatkową opłatę za schłodzenie napojów.

– W moim przypadku piwo, napoje gazowane i woda to kluczowy asortyment. Razem z alkoholem mocnym w „małpkach” i „szczeniaczkach” to jakieś 70 – 75 proc. całego obrotu. Z drugiej strony, latem mniej więcej 60 proc. energii elektrycznej zużywają chłodziarki na napoje, resztę pobiera głównie klimatyzacja. Zakład energetyczny podniósł mi ceny o ponad 300 proc. Muszę to jakość skompensować, bo nie przetrwam. Raczej nie odważę się podnieść wszystkich cen, choć wciąż jestem znacząco tańsza niż Żabka, ale napoje schłodzone będę sprzedawała drożej, nie mam innego wyjścia  – mówi właścicielka monopolowego, cytowana przez Wiadomości Handlowe.

Ile klienci dorzucą za prąd handlowcom?

Według informacji portalu, cena za schłodzenie może zależeć od rodzaju napoju. Jak informują wiadomościhandlowe.pl, handlowcy wyliczają, że mogą do zakupów doliczyć  od 10 do 30 groszy.

Jak wyjaśnia rozmówca portalu, w grę wchodzi zróżnicowanie opłat w zależności od pojemności, a także od rodzaju napoju. Jeden z detalistów przekonuje, że największą opłatą można objąć alkohole mocne 100 i 200 ml, ponieważ i tak są już horrendalnie drogie, ze względu na „podatek małpkowy”.

-Za schłodzenie piwa czy „energetyku” można jego zdaniem policzyć nieco więcej niż np. za schłodzenie wody gazowanej, ponieważ te napoje są znacznie droższe od wody i dodatkowa opłata miałaby mniejszy udział w cenie - czytamy na portalu. 

Jak informują wiadomości handlowe.pl, handlowcy już zastanawiają się jak ominąć dodanie opłat do paragonów, bez nabijania na kasę fiskalną. 

"Przeważnie jednak detaliści korzystają ze skanerów i oprogramowania, w którym ceny detaliczne wpisywane są do systemu kasowego. W niektórych systemach istnieje możliwość wpisania ceny 0,00 zł, wówczas cenę sprzedaży wpisuje się ręcznie – taki zabieg bywa stosowany w przypadku papierosów, których ceny mogą się różnić w zależności od partii towaru. Ekspedientka wprowadza w takiej sytuacji – zgodnie z przepisami – aktualną cenę z opakowania - czytamy na portalu.

Innym pomysłem, o którym piszą wiadomościhandlowe.pl, jest skopiowanie rozwiązania stosowanego w przypadku odpłatnych torebek jednorazowych typu „zrywka”, które często nie mają naniesionego kodu kreskowego – detaliści drukują wówczas kod wygenerowany w systemie fiskalnym i skanują go przy sprzedaży foliówki. Wystarczy wprowadzić do systemu usługę schłodzenia napoju i skanować stosowny kod.

Kilka tysięcy złotych "do przodu"

– Ujawnię, że w dobrym miesiącu zostawało mi „na rękę” nawet w okolicach 8 tys. zł. W gorszych miesiącach jest to góra 5 tys., a często nawet mniej. Jeśli koszty energii wzrosły mi z 2 tys. do prawie 7 tys. zł miesięcznie, to jakie ja mam wyjście? Dopłata za schłodzenie to chyba dla mnie lepsze rozwiązanie niż podniesienie wszystkich cen. Klienci wiedzą, jak drastycznie rosną koszty energii, mam nadzieję, że mnie zrozumieją. Zawsze też mogą kupić napój z regału czy kontenera i schłodzić go sobie w domu – pociesza się nasza rozmówczyni, cytowana przez wiadomościhandlowe.pl

Jak wylicza, w okresie letnim dodatkowe wpływy z opłaty za schłodzenie wyniosłyby – w zależności od przyjętych stawek – od kilkuset do nawet 2 tys. zł miesięcznie. 

Pieniądze to nie wszystko Sławomir Dudek
Sonda
Robisz zakupy w niedziele handlowe?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze