sąd, wymiar sprawiedliwości

i

Autor: Dreamstime

Jeśli czeka cię sprawa w sądzie, to licz się z długim oczekiwaniem na swoją kolej

2018-06-14 15:39

Spraw w sądach przybywa, a przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości nie spieszą się z braniem ich na wokandę. Efekt tego jest taki, że na swoją kolej trzeba czekać dłużej. Jak tego by było mało, to kiedy do sprawy już dojdzie, to może ona trwać znacznie dłużej niż kiedyś.

Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości cytowanych przez „Rzeczpospolitą” wynika, że do sądów trafia coraz więcej spraw, a sędziowie nie spieszą się z rychłym ich rozstrzygnięciem. Prowadzi to do piętrzenia się zaległości. Dla porównania w 2017 r. do sądów wpłynęło 3,8 mln spraw, a w tym roku jest ich już o 100 tys. więcej. W ubiegłym roku sądy rozstrzygnęły 4 mln spraw, w tym natomiast 3,9 mln. Przybywa też spraw niezałatwionych – w pierwszym kwartale minionego roku było ich 2,7 mln,a w tym roku już 3 mln. Gorzej jest też z czasem trwania postępowania. Rok temu wskaźnik wynosił 81 dni, w tym 94 dni.

 

Dlaczego tak się dzieje? Przyczyn niekorzystnego dla obywatela stanu rzeczy jest sporo, m.in. nieobsadzenie kilkuset wakatów, wymiana kadry zarządzającej sądami, ogólna dość ciężka atmosfera panująca wokół sądów, brak stabilności.

Jednak przeciętnego Kowalskiego, który po prostu musi załatwić sprawy w sądzie lub za pośrednictwem sądu rozwiązać ważny spór, atmosfera panująca w środowisku sądowniczym specjalnie nie interesuje. Obywatele nie czekają cierpliwie na swoją kolej tylko coraz więcej osób składa skargi na opieszałość sądów. Dla porównania, w 2016 do sądów wpłynęło ponad 14,9 tys. skarg, a w 2017 15,1 tys.

Opieszałość sądów sporo kosztuje. Dwa lata temu na odszkodowania państwo wydało niemal 5,7 mln zł, a rok temu 4,5 mln zł.

Źródło: „Rzeczpospolita”

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze