– To legislacyjna odpowiedź m.in. na ujawnione w lutym 2018 r. nieprawidłowości, które wystąpiły w województwie lubuskim – tłumaczy wiceminister sprawiedliwości, prof. Marcin Warchoł.
Chodzi o podanie ponad 400 osobom, także noworodkom, szczepionek, które powinny zostać zutylizowane, ponieważ były przechowywane w niewłaściwej temperaturze. W lubuskich przychodniach w paździenriku 2017 r. z powodu burz i wichur nastąpiły przerwy w dostawie prądu. Sprawę w lutym opisał "Dziennik Gazeta Prawna". Lekarze mieli wiedzieć, że wstrzykują niepełnowartościowy produkt. Problem dotyczył m.in. szczepionek przeciw pneumokokom, gruźlicy i ospie wietrznej.
Kiedy zdarzenie wyszło na jaw, prokurator generalny Zbigniew Ziobro kazał pilnie wszcząć śledztwo. Sprawa trafiła do wydziału ds. błędów medycznych Prokuratury Regionalnej w Szczecinie. Podstawą postępowania jest przepis Kodeksu karnego mówiący, że "kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".
Nikt w tym przypadku nie ucierpiał, ale wiceminister podkreśla, że państwo ma za zadanie chronić obywateli przed niebezpieczeństwem.
– Nie chodzi o to, by ktoś umarł. Państwo musi reagować na przedpolu, wyłapywać niebezpieczne sytuacje i chronić obywateli zanim dojdzie do realnego zagrożenia życia lub zdrowia – przekonuje Marcin Warchoł.
Jak podaje wiceminister, niewłaściwe przechowywanie szczepionek będzie przestepstwem w przypadku umyślnego działania.
– Nie chcemy karać kogoś, komu zepsuje się lodówka. Chodzi o sytuacje, gdy po zepsuciu się chłodziarki kierownik placówki lub osoba odpowiedzialna będą nadal przechowywali lek w celu jego podania – dodaje.
Źródło: www.forsal.pl
Podcasty
Playlisty tematyczne
