Różnice w zarobkach między kobietami, a mężczyznami określa się mianem luki płacowej. Co ważne, w Polsce wykres ma tendencję spadkową, a sytuacja jest wyrównywana. Taki trend zauważalny jest nie tylko w Polsce, ale również na całym świecie. Obecnie w żadnym z państw badanych przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju wartość wskaźnika zróżnicowania wynagrodzenia kobiet i mężczyzn nie przekracza 40 proc, co miało to miejsce przed 2000 rokiem. Krajem z najwyższą luką płacową pozostaje Korea Południowa, gdzie wynosi ona 35 proc.
W Europie duża dysproporcja w zarobkach pomiędzy kobietami i mężczyznami zauważalna jest przede wszystkim w Estonii (25,3 proc.), w Czechach (21,8 proc.) oraz w Niemczech (21,5 proc.) Z raportu przedstawionego przez PwC wynika, że w 2017 w Polsce różnica w zarobkach wynosiła zaledwie 5 proc. W poprzednim badaniu uzyskaliśmy wynik 6,7 proc. Autorzy raporty podkreślają, że gdyby udało się całkowicie wyeliminować lukę płacową we wszystkich krajach OECD to zarobki pań zwiększyłyby się łącznie o 2 biliony dolarów. Polski zyskałyby 10 milionów dolarów.
W porównaniu do roku 2011 luka płacowa zmalała praktycznie we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Biorąc pod lupę cała Wspólnotę to różnice w wynagrodzeniach zmniejszyły się p 0,6 proc – z 16,8 proc. w 2011 roku do 16,2 proc. w 2016 roku.
Zróżnicowanie pod względem zarobków jest inne w poszczególnych branżach. Warto podkreślić, że istnieją obszary gdzie kobiety otrzymują wyższe wynagrodzenia. Co ciekawe, w Polsce taka sytuacja zauważalna jest na niektórych stanowiskach związanych z ekonomią i finansami oraz tematami kreatywnymi, takimi jak marketing. Na drugim biegunie są ubezpieczenia, gdzie według danych opublikowanych przez GUS, luka płacowa wynosiła aż 32 proc.