Kolejny kryzys na granicy? Szykujemy się na ogromne obciążenie

Kryzys wizowy na Ukrainie?

- Grozi nam kryzys wizowy w postaci wstrzymania obsługi wiz wjazdowych do Polski z kierunku Ukrainy, czyli całkowitego zatrzymania ruchu ludności - w tym pracowników, pomiędzy dwoma sąsiadującymi krajami - mówi w rozmowie z Super Biznesem przewodniczący Koła Poselskiego Konfederacja Jakub Kulesza.Powodem rodzącego się kryzysu - według posła Konfederacji, jest przetarg przeprowadzany na obsługę wniosków wizowych dla obywateli Ukrainy. W jego efekcie wybrano francusko-polskie konsorcjum TLS z uczestnictwem krajowej spółki Personnel Service. Firma Personnel Service zajmuje się przede wszystkim rekrutacją ukraińskich pracowników na potrzeby polskiego rynku pracy, co może świadczyć o konflikcie interesów w stosunku do ewentualnej jednoczesnej obsługi aplikacji wizowych składanych przez obywateli Ukrainy i potencjalnych pracowników w naszym kraju - przekonuje Kulesza.

ZOBACZ: Ile zarabiają strażnicy graniczni? Za ryzykiem muszą iść pieniądze

W tej sprawie odbyły się protesty pod ambasadą RP w Kijowie oraz innych miastach Ukrainy. Sprawą zainteresował się również szef polskiego rządu. Na interpelację Kuleszy odpowiedział wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk, który wyjaśnia, że  nie ma przesłanek pozwalających na określenie obecnej sytuacji dotyczącej świadczenia usług wizowych na Ukrainie jako „kryzysowej”. 

- Postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego jest kontynuowane zgodnie z treścią obowiązujących przepisów prawa. Podnoszony przez Pana Posła zarzut dotyczący konfliktu interesów był już oceniony przez Krajową Izbą Odwoławczą i został uznany jako nieudowodniony. Postępowanie przed Sądem Okręgowym wynika z prawa wykonawców do korzystania ze środków ochrony prawnej i nie wstrzymuje kontynuacji postępowania, ani nie blokuje możliwości zawarcia umowy z nowym wykonawcą. Usługi przyjmowania wniosków wizowych na Ukrainie są zabezpieczone na czas niezbędny do zakończenia wyboru nowego wykonawcy - dodaje wiceszef MSZ.

Wawrzyk jednocześnie podkreśla, że może wystąpić przerwa w korzystaniu z outsourcingu wizowego i wnioski wizowe będą przyjmowane bezpośrednio przez placówki zagraniczne. Co nie pozostanie bez wpływu na pracę urzędów konsularnych. - Należy założyć, że placówki zetkną się z ogromnym obciążeniem dodatkowymi zadaniami, które dotychczas są wykonywane przez kilkuset pracowników podmiotu świadczącego usługi outsourcingu wizowego. Z pewnością nie pozostanie to bez wpływu na płynność pracy - dodaje.

Czy w efekcie grozi nam kryzys wizowy w postaci wstrzymania obsługi wiz wjazdowych do Polski z kierunku Ukrainy, czyli całkowitego zatrzymania ruchu ludności - w tym pracowników ukraińskich, których setki tysięcy pracuje w naszym kraju? Poseł Konfederacji mówi wprost o winie polskiego ministerstwa. - Resort błędnie sformułował warunki przetargu dla wyspecjalizowanych podmiotów obsługujących setki tysięcy wniosków wizowych - tłumaczy.

Z kolei Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz placówki przygotowują się na taką ewentualność w zakresie, w jakim mogą dostosować swoje funkcjonowanie do posiadanych możliwości.