Brakuje jeszcze 50 tys. miejsc noclegowych na ŚDM

i

Autor: Damian Klamka

Konflikt ZAiKS - ŚDM. Po czyjej stronie stanęło Ministerstwo Kultury?

2016-08-24 13:50

Wciąż nie widać końca sporu o pieniądze pomiędzy organizatorami Światowych Dni Młodzieży, a stowarzyszeniem twórców – ZAiKS-em. Przypomnijmy: chodzi o nawet milionowe kwoty z tytułu tantiem za utwory wykonywane podczas tegorocznego spotkania młodych chrześcijan w Krakowie. Zdaniem organizatorów ŚDM, opłaty zostały naliczone bezzasadnie, w dodatku nie ma środków, by je uiścić. ZAiKS dopomina się o swoje. Sprawa dotarła już na samą górę – głos zabrało samo Ministerstwo Kultury. Po czyjej stronie stanęło?

ZAiKS nie może się porozumieć z organizatorami ŚDM już co najmniej od miesiąca. Wtedy to w mediach pojawiły się pierwsze doniesienia o sporze o pieniądze. Sprawę opisywaliśmy dwukrotnie. Przypomnijmy: stowarzyszenie twórców chce pieniędzy za utwory, który były wykonywane podczas spotkania młodzieży w Krakowie, tymczasem jego organizatorzy twierdzą, że nie mają środków na to, by wydać nawet kilka milionów złotych (tyle ponoć oczekuje ZAiKS), w dodatku ich zdaniem opłaty nie powinny być naliczane - a przynajmniej nie w takiej kwocie - bo ŚDM nie było wydarzeniem o charakterze komercyjnym. Szczegóły sprawy poznacie, klikając w poniższy link:

ZOBACZ: Nie ma zgody między ZAiKS-em, a organizatorami ŚDM. Mowa o milionowych kwotach

Jako że szans na porozumienie wciąż nie ma, głos zabrało nawet Ministerstwo Kultury. Jego oświadczenie cytuje „Wprost”. „Ministerstwo wyraża nadzieję, że w najbliższym czasie możliwe będzie osiągnięcie kompromisu akceptowalnego dla obydwu stron, np. w formie zryczałtowanej opłaty w kwocie porównywalnej z opłatami, jakie uiszczali organizatorzy poprzednich edycji ŚDM w Madrycie i innych miastach. Przypominamy, że (…) hiszpański odpowiednik ZAiKS-u zaproponował zryczałtowaną kwotę 10 tys. euro.” - czytamy dyplomatyczną odpowiedź. Z jej tonu jasno jednak wynika, po czyjej stronie staje resort. Chodzi o organizatorów ŚDM, którzy sami proponowali, by naliczyć im równowartość kwoty 10 tys. euro.

Źródło: wprost.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze