1. posiedzenie Sejmu IX kadencji

i

Autor: Piotr Grzybowski/Super Express 1. posiedzenie Sejmu IX kadencji

Politycy załatwiają sobie gigantyczne emerytury! Koniec limitu 30-krotności składek ZUS

2019-11-15 2:32

Po wyborach parlamentarnych PiS powraca do kontrowersyjnego pomysłu zniesienia limitu 30-krotności składek ZUS. Dla dobrze zarabiających polityków i prezesów spółek Skarbu Państwa oznacza to astronomiczne emerytury w przyszłości, o których inni seniorzy mogą tylko pomarzyć.

Szacuje się, że obecnie jest w Polsce ok. 370 tys. osób, które zarabiają miesięcznie ponad 11 tys. zł na rękę. Nie odprowadzają więc składek do ZUS powyżej kwoty 11 tys. zł. Co się stanie, jeśli Sejm przyjmie kontrowersyjną ustawę? Zarobki najbogatszych ulegną wówczas niewielkiej obniżce, ale za to ich przyszłe emerytury poszybują do poziomu niewyobrażalnego dla przeciętnego Kowalskiego.

ZOBACZ TAKŻE: Wiemy, co z trzynastkami dla emerytów. Niepełnosprawni ufundują Emeryturę plus

Na przykład dla prezydenta Andrzeja Dudy (47 l.), zarabiającego miesięcznie 20 399,39 zł brutto, zniesienie limitu oznacza obniżkę pensji o ok. 1500 zł. Ale gdy osiągnie wiek emerytalny, ZUS wypłaci mu świadczenie w wysokości 34 tys. zł miesięcznie, zyska więc 7000 zł! Dla porównania przeciętne miesięczne świadczenie emerytalno-rentowe wypłacane w pierwszym półroczu 2019 r. wyniosło jedynie 2236,84 zł!

Średnio każdy statystyczny emeryt potrzebowałby zatem 15 miesięcy, aby uzbierać sumę, którą Duda dostanie w miesiąc! Powody do zadowolenia po zniesieniu limitu składek ZUS będzie miał też prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Włodzimierz Hereźniak (65 l.), który ma pensję 60 tys. zł miesięcznie! Nowe przepisy pozwoliłyby mu na otrzymywanie emerytury wyższej aż o 18 tys. zł miesięcznie!

Mniejsza wypłata z ZUS czeka natomiast premiera Mateusza Morawieckiego (51 l.). Szef rządu zarabia co najmniej 14 673,24 zł brutto. W jego przypadku zniesienie limitu podniesie jego miesięczną emeryturę o 5185 zł brutto. O takich skutkach zmiany przepisów od dawna uprzedzali ekonomiści. – Zniesienie limitu 30-krotności, które PiS zamierza uchwalić w najbliższym czasie jest działaniem, które zagwarantuje wielu osobom bardzo wysokie emerytury w przyszłości - podkreśla prawnik Oskar Sobolewski, ekspert think tanku Instytut Emerytalny. Zaznacza w rozmowie z Superbiz.pl, że biorąc pod uwagę wiele zmiennych czynników, trudno jest jednak dzisiaj dokładnie oszacować, jakie emerytury za 15 czy 25 lat otrzymają bardzo dobrze zarabiający pracownicy. - Niewątpliwy jest fakt, że będą one bardzo wysokie. Patrząc systemowo, należy pomyśleć o przyszłości - konieczność dotowania FUS, żeby wypłacić bardzo wysokie emerytury. Niestety rządzący patrzą krótkoterminowo i chcą dzisiaj skorzystać ze środków, które trafią do FUS. Zapominając przy tym, że za 30/40 lat będziemy musieli wypłacać bardzo wysokie emerytury - alarmuje Sobolewski. Nasz rozmówca zwraca też uwagę na innych ważny aspekt proponowanych zmian. Jego zdaniem zniesienie limitu 30-krotności składek na ZUS należy uznać za podatek i tego powodu w momencie, "kiedy ustawa zostanie opublikowana w Dzienniku Ustaw po 30 listopada br. będzie niekonstytucyjna".

PiS liczy, że zmiana przepisów przyniesie budżetowi aż 7,1 mld zł rocznie, a wypłatą gigantycznych emerytur za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat zostaną obarczone przyszłe pokolenia pracujących Polaków.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze