Centralny Port Komunikacyjny „Solidarność" ma powstać w miejscowości Stanisławów w gminie Baranów. Według założeń pierwszy samolot odleci z niego w połowie 2027 r., zaś w pierwszym etapie lotnisko obsłuży 45 mln pasażerów. – Takie są założenia w koncepcji, którą zajmuje się rząd. Nie wiemy natomiast, kiedy zostanie osiągnięty ten poziom i kiedy będziemy musieli rozbudować port. To może stać się po pięciu, 10 a nawet po 20 latach od otwarcia Portu „Solidarność" – tłumaczył w programie „Bilans" Wild.
W Warszawie może być tylko jeden port sieciowy
Podkreślił również, że warunkiem powodzenia Portu „Solidarność" jest zamknięcie Lotniska Chopina. – Były już na świecie przypadki, gdy otwierano drugi port sieciowy, który miał obsługiwać tą samą aglomerację, na przykład w Montrealu. Zawsze kończy się to fiaskiem. My nie chcemy doprowadzić do takiej sytuacji. Dlatego Lotnisko Chopina dla ruchu cywilnego zostanie zamknięte – wskazał pełnomocnik rządu.
Co powstanie na miejscu Lotniska Chopina?
Pytany o to Mikołaj Widl odpowiedział, że na świecie istnieje wiele udanych adaptacji miejsc po zamkniętych lotniskach. – Mogą powstać całe nowe dzielnice. To jest bardzo atrakcyjny teren, dobrze skomunikowany, blisko centrum. Mamy możliwość zaprojektowania od zera nowej dzielnicy, w sposób uwzględniający potrzeby mieszkańców. Możemy stworzyć tam dobre zaplecze do tzw. Mordoru, czyli części biurowej Warszawy. To jest jedna z możliwości, przed którymi stoimy – zaznaczył przedstawiciel Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Sprawdź także: A jednak! PiS zbuduje ogromne lotnisko między Łodzią a Warszawą
Czytaj też: Rząd chce wydać nawet 30 mld zł na Centralny Port Lotniczy
Zobacz również: Centralny Port Lotniczy. Niemcy na tym polegli, a my powtórzymy ich błąd? [ZDJĘCIA]
Źródło: tvn24bis.pl