Koniec tanich jaj! Ceny szybują w górę, a to dopiero początek

Na rynku jaj w Polsce i w całej Europie narasta kryzys podażowy. Zakaźne choroby drobiu oraz ograniczenia produkcyjne powodują, że jaj zaczyna brakować, a ceny gwałtownie rosną. Eksperci przewidują, że już wkrótce podwyżki dotkną także konsumentów. Kryzys pojawił się w najgorszym możliwym momencie – tuż przed okresem świątecznym.

Osoba wyjmująca brązowe jajko z otwartego kartonu na tle regałów pełnych jaj, symbolizująca rosnące ceny i niedobory przed świętami. Więcej o kryzysie jaj dowiesz się na Super Biznes.

i

Autor: Getty Image Osoba wyjmująca brązowe jajko z otwartego kartonu na tle regałów pełnych jaj, symbolizująca rosnące ceny i niedobory przed świętami. Więcej o kryzysie jaj dowiesz się na Super Biznes.
Super Biznes SE Google News
  •  Ceny jaj na rynku hurtowym wzrosły o 50-60% w porównaniu do ubiegłego roku, a w samym październiku o 12% względem września.
  •  Powodem podwyżek i braku jaj są choroby zakaźne (grypa ptaków, rzekomy pomór drobiu), które zdziesiątkowały stada w Polsce i Europie.
  •  Prognozy stabilnych cen do końca roku są już nieaktualne, a detaliści wkrótce odczują wzrosty cen w sklepach
  •  Kryzys podażowy uderza tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, a producenci ostrzegają, że nawet wysokie ceny nie zagwarantują dostępności jaj.

Kryzys jaj na rynku hurtowym

Według danych Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP), sytuacja na rynku jaj staje się coraz trudniejsza. Z powodu chorób zakaźnych w stadach drobiu w Polsce i Europie, wiele zakładów produkcyjnych zostało wyłączonych z działalności. Jak podkreśla Katarzyna Gawrońska, szefowa KIPDiP, prognozy sprzed dwóch miesięcy o stabilnych cenach do końca roku są już nieaktualne.

– "Jeszcze dwa miesiące temu Izba prognozowała, że ceny jaj do końca tego roku będą wysokie, ale stabilne. Dziś te szacunki są już nieaktualne, z powodu wystąpienie ognisk grypy ptaków w Polsce i w Europie. Zwalczanie grypy oraz działania prewencyjne eliminują lub ograniczają wiele silnych centrów produkcyjnych. Na domiar złego sektorowi jaj równie mocno przeszkadza inna choroba - rzekomy pomór drobiu, która przynosi znaczne straty" – tłumaczy Katarzyna Gawrońska.

Ceny jaj szybują w górę

Monitoring prowadzony przez Izbę pokazuje, że ceny w handlu hurtowym wzrosły w imponującym tempie. W porównaniu z ubiegłym rokiem jaja klasy M podrożały o 60 proc., a klasy L – o 50 proc..

Na rynku profesjonalnym jajo klatkowe M kosztuje obecnie 65 groszy, a jajo L – 75 groszy. Z kolei jaja ściółkowe wyceniane są odpowiednio na 70 i 80 groszy. W samym październiku ceny transakcyjne poszły w górę o 12 proc. względem września – wynika z danych KIPDiP.

Detaliści odczują skutki podwyżek

Wzrosty cen w hurcie wkrótce przełożą się na sklepy. Branża jaj spodziewa się, że detaliczne ceny również pójdą w górę. Problem w tym, że kryzys podażowy pojawił się w najgorszym możliwym momencie – tuż przed okresem świątecznym. Producenci ostrzegają, że nawet większe pieniądze nie zagwarantują dostępności towaru.

Cała Europa w podobnej sytuacji

Jaj po prostu nie ma. Nie daliśmy rady odbudować stad po chorobach zakaźnych, które je wcześniej zdziesiątkowały. Nie da się odtworzyć potencjału produkcyjnego w kilka tygodni. W rolnictwie zajmuje to długie miesiące, a teraz dodatkowo ten proces został przerwany przez nowe ogniska chorób drobiu. Konsumenci nie powinni także liczyć na import, bo cała Europa jest w podobnej sytuacji – podkreśla Katarzyna Gawrońska.

Artur Rytel Złoty Laur Superbiznesu
QUIZ PRL. „Jutro będzie futro!” Powiedzenia naszych rodziców, które ukształtowały Polaków z pokolenia PRL-u
Pytanie 1 z 15
Kiedy pytaliście mamę "Kiedy obiad?", odpowiadała:
QUIZ PRL. „Jutro będzie futro!” Powiedzenia naszych rodziców, które ukształtowały Polaków z pokolenia PRL-u

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki