Minimalne ceny alkoholu rozpatrywane przez Senat
W Komisji Petycji Senatu rozpoczęły się prace nad propozycją złożoną przez Mazowiecki Związek Stowarzyszeń Abstynenckich, wprowadzenia minimalnej ceny na alkohol. Cena miałaby zostać zapisana w ustawie o wychowaniu w trzeźwości, w której określono, by minimalną cenę za 10 g 100 proc. alkoholu zawartego w napojach alkoholowych. Dodatkowo, projekt obywatelski zakłada, że cena byłaby co roku indeksowana do wzrostu płac w Polsce. Wyższe zarobki w Polsce automatycznie podwyższałyby cenę wódki, wina czy piwa.
Senat zadecydował, że prace nad petycją w sprawie minimalnej ceny alkoholu będą kontynuowane. Senatorowie wystąpią o opinię m.in. do Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Finansów.
50 zł za wódkę, 5 zł za piwo
Były prezes Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Krzysztof Brzózka, który jest też współautorem petycji, w 2019 r. proponował, by minimalna stawka wynosiła 2 zł za 10 g alkoholu. Teraz Mazowiecki Związek Stowarzyszeń Abstynenckich chce, żeby minimalna cena wynosiła 2,5 zł za 10 g 100-proc. alkoholu. To oznaczałoby, że cena półlitrowej butelki wódki (40-proc.) wzrosłaby z obecnych 20–30 zł do ok. 50 zł, butelki piwa z ok. 3 zł do 6–7 zł, wina 0,75 l – 30 zł.
Krzysztof Brzózka w czasie prac senackiej komisji mówił, że cena minimalna od lat obowiązuje w Szkocji i obecnie została podniesiona z 50 do 65 pensów za standardową porcję alkoholu.
Branża alkoholowa jest przeciw
Na komisji obecni byli przedstawiciele przemysłu spirytusowego i piwowarskiego. Jak przekonywali, skutki wprowadzenia takiej ceny minimalnej mogą być odwrotne od oczekiwanych, a Polacy będą kupować alkohol z nielegalnych źródeł. Branża producentów alkoholu proponuje, by zamiast ceny minimalnej, nie sprzedawać alkoholu niż po cenie zakupu.