
- ZNP domaga się 10% podwyżek dla nauczycieli i pracowników oświaty, by pensje nie zbliżały się do płacy minimalnej.
- Kluczowym postulatem jest powiązanie zarobków nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce, co ma zapewnić stabilność i wzrost.
- Protest ma na celu zwiększenie prestiżu zawodu nauczyciela i zakończenie pracy na kilku etatach.
- Związkowcy podkreślają, że zeszłoroczna 30% podwyżka była jedynie „zasypaniem kolosalnej dziury” po latach zaniedbań, a nie rozwiązaniem systemowym.
ZNP domaga się podwyżek i zmian systemowych
W poniedziałek przed Ministerstwem Edukacji Narodowej związkowcy zgromadzeni przez Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) podnieśli hasła dotyczące poprawy sytuacji w oświacie. Najważniejszym postulatem była 10-procentowa podwyżka wynagrodzeń zasadniczych dla nauczycieli, a także dla pracowników oświaty i nauki. Protestujący domagali się również uchwalenia obywatelskiej inicjatywy ZNP zakładającej powiązanie pensji nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce.
Nie mniej istotne było także zwrócenie uwagi na konieczność zwiększenia prestiżu zawodu nauczyciela, który zdaniem uczestników od lat jest deprecjonowany.
Broniarz: koniec z pracą na kilka etatów
Podczas wystąpienia Sławomir Broniarz, prezes ZNP, przypomniał, że w zeszłym roku nauczyciele otrzymali 30-procentową podwyżkę. Jednak – jak zaznaczył – była to jedynie reakcja na krytyczną sytuację, kiedy pensje w oświacie zbliżały się do poziomu płacy minimalnej.
– „Pamiętamy o tej podwyżce, ale była próbą zasypania kolosalnej dziury będącej konsekwencją ośmiu lat działań rządu deprecjonujących zawód nauczyciela” – powiedział Broniarz. Podkreślił także, że nadszedł czas, by zakończyć sytuację, w której pedagodzy zmuszeni są pracować na dwa czy trzy etaty, aby móc się utrzymać.
Walka o godność zawodu
Zdaniem lidera ZNP nie chodzi jedynie o wzrost wynagrodzeń, ale także o odzyskanie szacunku dla profesji, która odpowiada za kształcenie przyszłych pokoleń.
– „Koniec z biedą nauczycieli i pracą na dwa, trzy etaty. Koniec ze słuchaniem o podwyżce sprzed roku” – apelował Broniarz do zgromadzonych oraz do władz odpowiedzialnych za edukację.
Manifestacja była wyrazem sprzeciwu wobec wieloletniego zaniedbywania potrzeb pracowników oświaty. Związkowcy podkreślają, że bez odpowiednich nakładów i stabilnych warunków pracy szkoła nie będzie w stanie realizować swojej misji.
Polecany artykuł: