Każdy kto swoją przygodę ze szkołą ma już za sobą pamięta system nauczania aby "wbić się w klucz". Często nie liczyła się kreatywność i własne myślenie, ale wkuwania na pamięć definicji i wzorów. Jak piszą autorzy raportu „Szkoła dla innowatora” polska szkoła nie uczy wychodzenia poza schematy, a uczniowie boją się myśleć kreatywnie, nie umieją współpracować. Szkoła ma także zabijać spontaniczność polskich uczniów, którym zakazuje się często prób rozwiązania danego problemu zanim poznają metody działania. Jak podkreślają autorzy raportu dużym problemem jest także fakt, że wiele treści przekazywanych przez nauczycieli jest zdezaktualizowanych co dodatkowo obniża autorytet pedagogów. Jak pisze „Dziennik Gazeta Prawna” aż 90 proc. wiedzy wyuczonej w szkole zostaje szybko zapomniana.
Spory problem w polskim szkolnictwie sprawia także sam program nauczania. Nauczyciele muszą przede wszystkim realizować podstawy programowe i przygotować uczniów do egzaminów i często rozwijanie kreatywności po prostu nie ma czasu. Jak wskazują autorzy raportu powinniśmy przyjrzeć się modelem edukacji w innych krajach, szczególnie rozwiązaniom przyjętym w państwach skandynawskich. W Finlandii wprowadzono szereg zmian, które stosunkowo szybko przyniosły pozytywne efekty, nie tylko jeśli chodzi o samych studentów, ale również w przypadku całej gospodarki. Postawiono tam zdecydowanie większy nacisk na pracę grupową, nauczanie interdyscyplinarne oraz projekty doświadczalne. Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna” Ministerstwo Edukacji Narodowej jest świadome problemu, a w planach jest wdrożenie pilotażowego programu. W jego ramach ma zostać wyłoniony specjalny operator, który wraz z krajowymi i zagranicznymi ekspertami będzie szkolił polskich nauczycieli w zakresie innowacyjności. Resort zamierza na ten cel przeznaczyć 10 mln złotych.