Zgodnie z założeniami tarczy antykryzysowej, osoby pracujące na podstawie umów cywilnoprawnych, np. umów zlecenie czy o dzieło będą mogły ubiegać się o świadczenie postojowe, które z założenia ma stanowić 80 proc. minimalnego wynagrodzenia i wynosić 2,08 tys. zł. Ale w przypadku osób, które w miesiącu poprzedzającym miesiąc złożenia wniosku uzyskały przychody z tytułu umowy cywilnoprawnej, w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych poniżej 50 proc. minimalnego wynagrodzenia, będzie to kwota osiągniętego wynagrodzenia z tytułu umowy cywilnoprawnej w miesiącu poprzedzającym złożenie wniosku.
Zasiłek opiekuńczy - kiedy zasiłek za koronawirusa
Z takiego wsparcia może skorzystać nawet 2 mln osób zatrudnionych na tzw. śmieciówce. Ile takich osób jest naprawdę, nie wiadomo. Powód? Na przykład mowy o dzieło nie podlegają oskładkowaniu ZUS, więc ZUS nie ma ich w swoich statystykach i nie wiadomo, dla kogo taka umowa jest np. jedynym źródłem dochodu.
Banki mają oszczędzać na bardzo złe czasy
Tymczasem jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna” stworzenie rejestru umów o dzieło było planowane. Ale pomysł skutecznie został odłożono na bok. ZUS chciałby mieć wiedzę o różnych typach umów, by sprawdzać, czy nie dochodzi do nadużyć. I właśnie takich kontroli mogli obawiać się przedsiębiorcy. Obawiano się też, wprowadzenia obowiązku oskładkowania wszystkich umów cywilnoprawnych.