Konsolidacja – wymóg współczesnej gospodarki

Pomysł fuzji, bo przejęcie 53-procentowego pakietu kontrolnego przez PKN Orlen tym będzie w praktyce, nie jest nowy. Niestety, ze względów przede wszystkim politycznych a także ambicjonalnych, nie przeprowadziła go ani PO, ani SLD. Piszę niestety, bo patrząc na współczesne trendy, konsolidacja staje się koniecznością, a gdyby przeprowadzono ją wcześniej, pozycja Orlenu i jego zyski mogłyby być znacznie większe. Polska, w której działają dwa wielkie państwowe koncerny naftowe stanowi ewenement.

Przeczytaj też: Pięćsetką w Morawieckiego [Felieton]

Proszę spojrzeć na Francję, Austrię, Węgry, czy Norwegię. Wszędzie tam działa jeden państwowy koncern, który ma konkurencję w postaci podmiotów zagranicznych. Państwo zyskuje a kierowcy nie tracą, bo przecież konkurencja nie znika. Ceny nagle nie zwariują.

Konsolidacja albo ścisła współpraca konkurujących ze sobą podmiotów jest w dzisiejszym świecie koniecznością. Przykładem niech będzie Pesa. Kilka lat dynamicznie się rozwijała podbijając polski i zagraniczne rynki. W prestiżowych i wielkich przetargach pokonywała gigantów z wieloletnim doświadczeniem. Dzisiaj stoi na progu bankructwa i wypatruje nadziej w państwowym PFR. Dlaczego? Oczywiście wpływ na to miała agresywna polityka właściciela i mówiąc kolokwialnie, rzucanie się na wszystkie kontrakty, bez patrzenia, czy ich realizacja jest możliwa, opłacalna i czy dysponuje odpowiednimi zasobami ludzkimi i zapleczem naukowo-technicznym. Zabrakło kooperacji z innymi polskimi podmiotami. Nowy zarząd widząc błędy popełnione przez poprzedników, zmienia strategię.

Zobacz: PKN Orlen przejmuje Lotos

Specjalnie podałem przykład prywatnej firmy, bo konsolidacji powinny ulegać nie tylko spółki skarbu państwa (tu wielkim wyzwaniem będzie nasz sektor bankowy) ale również podmioty prywatne. Proszę spojrzeć na nasz rodzimy sektor IT, który prowadzi krwawą wojnę i szuka kontraktów poza granicami, żeby móc przetrwać. Konsolidacja, choć niełatwa, staje się koniecznością.