Rząd z zarządami spółek węglowych zamyka kopalnie na 3 tygodnie. 12 kopalń w Polsce nie będzie wydobywać węgla w najbliższych tygodniach. Takie działanie ma zatrzymać rozwój epidemii koronawirusa. Górnicy, którzy pracują w podziemnych korytarzach przez trzy tygodnie nie będą chodzić do pracy. Za ten czas mają otrzymać postojowe. Taki ruch ma zapobiec rozprzestrzenianiu się epidemii koronawirusa. - Transmisji poziomej nie ma. Zakażenia są z ogniska - uspokaja minister zdrowia Łukasz Szumowski. U górników prowadzi się badania przesiewowe. Do tej pory, jak powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski, wykonano u górników 50 tys. badań. Wyniki wciąż spływają, więc w najbliższych dniach zakażonych górników będzie przybywać.
Od wtorku 9 czerwca wstrzymane będą prace w dwóch kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej i w 10 kopalniach Polskiej Grupy Górniczej. Zatrudnieni udadzą się na tzw. postojowe na okres trzech tygodni. Za ten czas górnicy mają otrzymać 100 proc. wynagrodzenia.
Polecane: Zarobki w górnictwie
- Wirus nie zniknął. Epidemia nie zniknęła. Natomiast różnica jest taka, że zakażenie się wzajemne w życiu codziennym jest ograniczone do minimum - podkreśla Szumowski. Wirus szaleje głównie w dużych zakładach pracy, gdzie są ciężkie warunki pacy (m.in. kopalnie, zakłady produkcyjne), i tam, gdzie dochodzi do dużych skupisk ludzi.
Z epidemią koronawirusa walczymy od marca. Sytuacja jest dynamiczna. Krzywa zachorowań każdego dnia się zmienia. Miniony weekend był dramatyczny, zanotowano ponad tysiąc nowych zachorowań.