Efekt uboczny szalejącej pandemii koronawirusa to ogromny wzrost liczby kradzieży w sklepach. Policja coraz częściej dostaje wezwania do sklepów, gdzie grasują złodzieje. Sprzyja im konieczność zasłaniania nosa i ust, mogą ukryć twarze pod maseczką. Jak podaje portal biznesinfo.pl- liczba kradzieży względem ubiegłego roku wzrosła prawie o 30 proc.
Gotowi na Cyber Monday? Eksperci ostrzegają przed oszustwami w sieci!
Według policyjnych statystyk, w trzecim kwartale 2020 roku kradzież w sklepie została odnotowana aż 4488 razy w rejestrze przestępstw. To wzrost o ponad tysiąc przypadków względem analogicznego okresu w ubiegłym roku. Wtedy policjanci ujęli w statystykach 3463 tego typu wykroczenia. Najwięcej przestępstw kradzieży w sklepach mamy w województwie mazowieckim, było ich aż 946 (796 w 2019 roku). Za Mazowszem plasuje się Śląsk z 654 przypadkami (493) i Dolny Śląsk 639 (430). Najmniej tego typu przestępstw było w województwie świętokrzyskim 62 (68), podkarpackim 77 (65) i podlaskim 85 (106).
Te statystyki obejmują tylko kradzieże, które przez prawo uważane są za przestępstwa, kiedy wartość szkody przekroczy 500 zł. Jeśli jest niższa to czyn określa się jako wykroczenie. Tych też jest w czasie pandemii dużo więcej niż zwykle.
Masz konto w tym banku? Można stracić całe oszczędności!