Krótka historia cmentarzy dla zwierząt [ZDJĘCIA]

2017-10-22 11:00

Dla wielu psiarzy i kociarzy śmierć pupila jest traumatycznym przeżyciem. Aby zachować czworonożnych przyjaciół w pamięci, właściciele chowają ich na cmentarzach dla zwierząt. Własne groby mają psy, koty i szczury, ale również bardziej nietypowe osobniki – małpy, węże, a nawet rybki. O pierwszym w Polsce cmentarzu dla zwierząt opowiedział nam Witold Wojda, właściciel Psiego Losu.

Już w starożytności ludzi łączyła bliska więź ze zwierzętami. Egipcjanie mumifikowali koty i psy, a także inne, mniej udomowione zwierzęta, m.in. sokoły i hipopotamy. Nie tak dawno świat obiegła wiadomość o odkryciu, jakiego dokonał zespół archeologów z Polskiej Akademii Nauk pod przewodnictwem Marty Osypińskiej. W egipskim Berenike nad Morzem Czerwonym polscy badacze znaleźli liczące blisko 2000 lat cmentarzysko, z którego udało się wykopać ok. 130 zmumifikowanych zwierząt, m.in. kotów, psów i małp. Nad Nilem pochowano miliony czworonogów, jednak odkrycie z Berenike świadczy o szczególnej bliskiej relacji człowieka i zwierzęcia. Z kolei w basenie Affad w Sudanie polscy archeolodzy znaleźli wspólne cmentarzysko ludzi, krów i owiec sprzed 6 tys. lat. Duży cmentarz psów odkryto również w Parku Narodowym Aszkelon w Izraelu. Z kolei na wyspie Guam znajduje się cmentarz psów, które zginęły podczas walk o wyzwolenie spod okupacji niemieckiej w 1944 roku.

Pochówki zwierząt w obecnej formie zaczęły odbywać się w nowożytności. W 1881 r. w londyńskim Hyde Parku otwarto pierwszy na świecie cmentarz dla psów. Jednym z bardziej znanych tego typu miejsc jest Cimetière des Chiens w Asnières-sur-Seine, na przedmieściach Paryża, gdzie spoczywa słynny Barry. Cmentarz powstał w 1899 roku. W Stanach Zjednoczonych za najstarszy uchodzi cmentarz dla zwierząt w Hartsdale w Nowym Jorku z 1896 roku. Swoich pupili chowała także znana amerykańska kolekcjonerka sztuki, Peggy Guggenheim. Szczątki jej zwierząt spoczywają w podziemiach weneckiego pałacu, Palazzo Venier dei Leoni.

Obecnie można wymienić wiele krajów, w których przyjął się pochówek zwierząt. Jednym z nich jest Polska, gdzie tradycję chowania zwierząt w oddzielnych mogiłach cmentarnych zapoczątkował Witold Wojda, właściciel położonego w Koniku Nowym pod Warszawą cmentarza dla zwierząt o nazwie Psi Los. Spoczywa tutaj ok. 10 tys. zwierząt – szacuje Wojda. Miejsce funkcjonuje od 1991 roku. Obecnie ma dwie lokalizacje i nieustannie się rozrasta. W nowej części cmentarza będzie można pochować ok. 15 tys. zwierząt.

- Spoczywa u nas gro psów, duży procent stanowią również koty. Poza tym w Psim Losie znajdziemy: króliki, szczury, węże, ptaki, bodajże małpę i jedną rybkę akwariową – mówi Superbiz.pl Witold Wojda.

Pochówek rybki akwariowej kosztował 250 zł, co stanowi równowartość najniższej stawki za pochowanie pupila. Opłata za kwaterę jest uzależniona od wagi zwierzęcia. Do 20 kg wynosi 250 zł, między 20–40 kg – 350 zł, a powyżej 40 kg – 400 złotych. Dochowanie zwierzęcia do 20 kg do już istniejącej kwatery wiąże się z kosztem 150 zł, a powyżej 20 kg – 250 złotych. Dodatkowo pobierana jest roczna opłata pielęgnacyjna za utrzymanie grobu w wysokości 70 złotych. W jej ramach właściciel usuwa i wywozi zwiędłe kwiaty, lampiony oraz śmieci. Zgodnie z regulaminem cmentarza, jeżeli kwatera nie jest opłacana przez 5 lat, może zostać wykorzystana ponownie. Jak podkreśla Witold Wojda, na razie taka praktyka nie jest stosowana, ponieważ cmentarz dysponuje wolnymi miejscami.

Z reguły pochówek zwierzęcia odbywa się od razu po przywiezieniu ciała. Psi Los nie dysponuje kostnicą, chociaż posiada specjalne pomieszczenie, w którym można przechować zwłoki przez krótki czas. Natomiast z reguły lecznice dysponują chłodniami, w których istnieje możliwość zostawienia i przetrzymania ciała. Za pośrednictwem kliniki weterynaryjnej można również opłacić kremację zwierzątka. Za dodatkową opłatą Psi Los zapewnia transport zwłok na terenie całego kraju.

W przeciwieństwie do ludzkiego pogrzebu, pochówek zwierzęcia nie wiąże się z uroczystością sakralną. - Czasem ze zwierzęciem przyjeżdża cała rodzina, innym razem jeden człowiek, ale zdarza się też, że nikt nie przyjedzie – mówi Witold Wojda. W takim przypadku właścicielowi jest podawany numer kwatery, w której spoczęło zwierzę. Każdy grób zostaje opatrzony imieniem zmarłego oraz numerem, dzięki czemu można bez problemu odnaleźć miejsce pochówku. - Imiona zwierząt mogą się powtarzać, w związku z czym numer kwatery jest istotny – tłumaczy Wojda.

Cmentarz nie posiada w swojej ofercie nagrobków dla zwierząt, ale pomaga w ewentualnym przygotowaniu tabliczki. Jak podkreśla właściciel Psiego Losu, niektórzy budują zwierzakom piękne pomniki z wygrawerowanymi w kamieniu napisami. Ponadto właściciele zmarłych czworonogów często przynoszą na grób zabawki, którymi bawiły się ich pupile, składają na mogiłach kwiaty i wieńce, a także – zapalają znicze. Dodatkowo, w pierwszą niedzielę października, z inicjatywy naszego rozmówcy, Psi Los organizuje obchody Dnia Pamięci o Zmarłych Zwierzętach. Data nie jest przypadkowa, ponieważ 4 października zmarł św. Franciszek, patron zwierząt.

- Mam satysfakcję z tego, że prowadzę cmentarz dla zwierząt. Jest to bardzo potrzebne miejsce. Ludzie, którzy korzystają z naszych usług, kochają zwierzęta. Są wspaniali – podsumowuje Witold Wojda.

Zobacz też: Znicze w Biedronce i Lidlu [CENY, ZDJĘCIA, PROMOCJE]

Przeczytaj także: Znicze w Biedronce i Lidlu [CENY, CZAS PALENIA, ZDJĘCIA]

Polecamy: Jak zająć się biznesem funeralnym

Źródło: psilos.republika.pl, ippl.info, historyinorbit.com, polskieradio.pl, smithsonianmag.com, atlasobscura.com, news.nationalgeographic.com, naukawpolsce.pap.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze