W przyszłym roku mamy zostać zwolnieni z obowiązku płacenia abonamentu RTV w obecnej postaci. Zamiast tej daniny media publiczne czekają ogromne zastrzyki finansowe w kwocie 2,5-3 mld zł rocznie – zapowiedział Krzysztof Czabański. Według szefa RMN zmiana jest już praktycznie przesądzona i nastąpi na 99,9 proc., mimo że projekt ustawy regulującej te kwestie nie trafił jeszcze do Sejmu.
Zobacz: Nadawca telewizji doniesie na klienta. Czy to podstawa do zerwania umowy?
- Jest praktycznie już zdecydowane, że od 2019 r. abonament radiowo-telewizyjny będzie pokrywany z budżetu państwa – oznajmił Krzysztof Czabański, przewodniczący RMN, podczas wystąpienia w internetowej Telewizji wPolsce.pl. W jego ocenie „abonament zostanie de facto zniesiony". Nie oznacza to jednak, że możemy już teraz przestać płacić abonament RTV, a my zostaniemy raz na zawsze zwolnieni z finansowania mediów publicznych.
Aby uzyskać środki na dotację, rząd zamierza po raz kolejny sięgnąć do naszym portfeli, dlatego nie będzie ona różniła się znacznie od abonamentu RTV, który płacimy teraz. Nasze pieniądze mają być jednak ściągane w sposób bardziej skuteczny. Wartość dotacji mogłaby stanowić nawet 0,3 proc. PKB.
Polecamy: To już potwierdzone. Wszyscy zapłacimy za abonament RTV
- To warunek niezbędny, żeby była gwarancja kwoty, która zapewnia solidne, stabilne finansowanie. W tej chwili oznacza to mniej więcej 2,5 do 3 mld zł rocznie na wszystkie media publiczne. Jeżeli ta kwota będzie zagwarantowana liczbowo, z mechanizmem antyinflacyjnym, lub jako ułamek procenta PKB, podobnie jak finansuje się siły zbrojne, to wtedy ja jestem zdecydowanie za tym rozwiązaniem – powiedział przewodniczący Rady Mediów Narodowych.
W 2017 r. państwo ściągnęło abonament RTV od 1,12 mln gospodarstw domowych, podczas kiedy powinno zapłacić go blisko trzy razy więcej, bo aż 3,2 mln Polaków. Udało się uzyskać niewspółmiernie mało w porównaniu z tym, co chciałby dostać rząd, bo 749,9 złotych. Największa pula tych środków przypadła w udziale Telewizji Polskiej, która dostała 365,5 mln zł, 185,9 mln zł powędrowało do Polskiego Radia, a 170,6 mln zł – do publicznych stacji regionalnych.
Za rządów Beaty Szydło politycy PiS mieli wiele pomysłów na to, jak poprawić ściągalność abonamentu RTV. Mieliśmy płacić go, rozliczając się z podatku z fiskusem – abonament wyniósłby 6–8 zł dla płatników PIT, CIT i KRUS, niezależnie od tego, czy posiadają oni odbiornik telewizyjny, czy też nie. Inna propozycja zakładała, że abonament RTV zostanie doliczony do rachunków za prąd. Kolejnym rozwiązaniem miało być doliczenie abonamentu RTV do rachunków za telewizję kablową i satelitarną. Ostatecznie stanęło na tym, że każdy właściciel odbiornika radiowego lub telewizyjnego powinien zarejestrować go w dowolnej placówce Poczty Polskiej lub przez internet. Ma na to 14 dni od momentu wejścia w jego posiadanie. Osoba, która posiada większą liczbę odbiorników, abonament RTV zapłaci za nie tylko raz.
Miesięczny abonament RTV z wynosi 7 zł w przypadku odbiornika radiowego, a za posiadanie odbiornika telewizyjnego należy płacić 22,70 zł/m-c. Tę kwotę można obniżyć, płacąc za kilka miesięcy z góry. Za ściąganie daniny odpowiedzialna jest Poczta Polska.
Oprac. na podst. pb.pl, wirtualnemedia.pl, bankier.pl, gp24.pl