- W związku z publikacją projektu ustawy frankowej mogło dojść do przestępstwa. W wyniku publikacji akcje banków na giełdzie rosły o 15-20 proc. Problem w tym, że do treści ustawy jeszcze przed jej publikacją dostęp mieli np. dziennikarze Rzeczpospolitej. W złożonej interpelacji chcę się dowiedzieć, czy pracownicy Kancelarii Prezydenta podzielili się ustawą jeszcze z kimś oraz czy ktoś przypadkiem nie zarobił fortuny na "pomocy" frankowiczom - pisze na swoim profilu na Facebooku wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka z Kukiz'15.
Sprawdź też: Ustawa frankowa. Kancelaria prezydenta zaprzecza, że jest w niej błąd, ale nie wyklucza zmian
Polityk podkreśla, że "należało się więc spodziewać, że w wyniku komunikatu Kancelarii Prezydenta na temat treści ustawy, może dojść do znaczącej zmiany wartości kursów banków notowanych na Giełdzie Papierowych Wartościowych".
- Notowania banków na giełdzie zaczęły jednak rosnąć jeszcze przed ogłoszeniem treści ustawy przez Kancelarię Prezydenta, ponieważ jeszcze przed rozpoczęciem konferencji przez Kancelarię (o godz. 11:00), dziennik „Rzeczpospolita” opublikował w dniu 1 sierpnia 2016 r. (publikacja w dniu 1 sierpnia br., aktualizacja w dniu 2 sierpnia o godz. 6:23) na swojej stronie internetowej główne założenia projektu ustawy - pisze wicemarszałek.
- W efekcie, w ciągu sesji giełdowej w dniu 2 sierpnia, akcje Getin Noble Bank SA zyskały 23,3 proc. wartości, akcje Banku Millennium S.A. zyskały 16,1 proc., a notowania akcji PKO BP S.A. wzrosły o 10,5 proc. Znaczna część wzrostu notowań miała miejsce jeszcze przed konferencją prasową Kancelarii Prezydenta, tj. w godz. 9:00-11:00 - czytamy dalej.
Zdaniem Tyszki treść ustawy frankowej - przed jej ujawnieniem opinii publicznej - stanowiła informację poufną w rozumieniu art. 154 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi (OIF). - Fakt publikacji założeń ustawy frankowej w mediach wskazuje z kolei, że osoby zaangażowane w pracę nad ustawą frankową w Kancelarii Prezydenta dopuściły się ujawnienia informacji poufnej (w rozumieniu art. 156 ust. 5 ustawy OIF) - argumentuje członek Kukiz'15.
Przeczytaj również: Kukiz'15: Podwyżki PiS upadły pod presją społeczną
- Ujawnienie oraz wykorzystanie informacji poufnej stanowią przestępstwa typu insider-trading w rozumieniu ustawy o obrocie instrumentami finansowymi (art. 156 ust. 2 pkt 1 oraz art. 156 ust. 1 pkt 3). Zgodnie z przepisami ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, ujawnienie informacji poufnej podlega grzywnie do 2 mln zł albo karze pozbawienia wolności do lat 3. Natomiast wykorzystanie informacji poufnej podlega grzywnie do 5 mln zł albo karze pozbawienia wolności do lat 5 - dodaje Tyszka.
Swój wpis wicemarszałek kończy pytaniami do premier Beaty Szydło, która sprawuje władzę nad Komisją Nadzoru Finansowego. Tyszka pyta m.in. o to czy KNF zbada tę sprawę i czy złoży wniosek do prokuratury.