Złoty znów traci. Kursy walut [03.02.2022]
Wojna na Ukrainie zatrzęsła rynkiem walutowym. Od napaści Rosji na Ukrainę polski złoty jest pod presją. Jak wynika z danych www.investing.com, w czwartek ok. godz. 7.50 euro kosztowało 4,75 zł, dolar 4,27 zł, a frak szwajcarski 4,66 zł. W środę ok. godz. 18 euro kosztowało 4,73 zł, dolar 4,26 zł, a frank szwajcarski 4,63 zł, wcześniej ok. godz. 14 kurs euro w złotych zbliżał się do 4,83, a kurs dolara do 4,35 zł. NBP poinformował we wtorek i w środę, iż dokonał interwencji na rynku walutowym, sprzedając „pewną ilość walut obcych za złote”. W środę także Ministerstwo Finansów podało, że środki walutowe znajdujące się w jego dyspozycji będą wymieniane "przede wszystkim na rynku walutowym w odpowiedniej skali". "Wymiana tych środków w NBP będzie miała charakter uzupełniający” – podał resort finansów w środowym komunikacie.
W środę Narodowy Bank Polski dokonał sprzedaży pewnej ilości walut obcych za złote - poinformował w środę bank centralny. W dniu dzisiejszym NBP dokonał sprzedaży pewnej ilości walut obcych za złote” – podał NBP we środowym komunikacie. W środę też Ministerstwo Finansów informowało, że środki walutowe znajdujące się w jego dyspozycji będą wymieniane przede wszystkim na rynku walutowym w odpowiedniej skali. "Wymiana tych środków w NBP będzie miała charakter uzupełniający” – podał resort finansów w środowym komunikacie. NBP we wtorek informował, że dokonał interwencji na rynku walutowym, sprzedając „pewną ilość walut obcych za złote”.
Ekonomiści zwracają uwagę, że nasz kraj znajduje się w tych samych indeksach co Rosja.
Jak mówił strateg walutowy PKO BP Arkadiusz Trzciołek, kurs euro przebił poziom 4,8 zł. I choć szybko kurs wspólnej waluty się obniżył, to jednak widać, że złoty pozostaje słaby.
- Nie ma konkretnej przyczyny, ta wyprzedaż dotyka w tej samej skali trójki walut naszego regionu, czyli Polski, Czech i Węgier. Jednym z powodów może być fakt, że poniedziałkowe rozmowy między Rosją a Ukrainą nie przyniosły żadnych efektów, co oznacza, że można spodziewać się dalszej eskalacji konfliktu, co z kolei zwiększa ryzyko realizacji scenariusza stagflacyjnego – powiedział Arkadiusz Trzciołek.
Dodatkowo na niekorzyść polskiej waluty działa bliskość Ukrainy – ze względu na ryzyko inwestorzy mogą sprzedawać złotego. Ale – jak zwrócił uwagę strateg PKO BP – nie tylko kwestie geograficzne szkodzą złotemu.
- Jesteśmy w tych samych indeksach co Rosja. To zaś sprawia, że na przykład ci inwestorzy, którzy inwestują nie bezpośrednio w aktywa, ale w indeksy, przy próbie zamknięcia pozycji związanych z Rosją sprzedają też polskie aktywa. A jesteśmy np. razem z Rosją w indeksach obligacyjnych i akcyjnych MSCI – powiedział Arkadiusz Trzciołek.
Przykładem może być popularny indeks MSCI Emerging Markets, który obejmuje akcje z 25 krajów, w tym właśnie m.in. Polski i Rosji.
- O bardzo zmiennej sytuacji na rynkach finansowych świadczy nagłe odrobienie strat przez polską waluta i spadek kursu EUR/PLN w okolice 4,73. NBP i RPP podkreślały wielokrotnie w ostatnich tygodniach, że umocnienie złotego byłoby spójne z działaniami w polityce pieniężnej. Wpisuje się w taki scenariusz również wypowiedź dla PAP od Rafała Sury z RPP, który widzi mocnego złotego jako sojusznika w walce z inflacją. Jednak pomimo rynkowych spekulacji o możliwej interwencji walutowej NBP, ze strony banku centralnego nie mamy potwierdzenia takich działań. Ponadto, w podobnej skali straty odrabiał nie tylko złoty, ale też wspomniane wcześniej czeska korona czy węgierski forint - stwierdził ekonomista PKO BP.