W rozmowie z Business Insider Polska taką teorię przedstawia Michał Gradzik, partner zarządzający Sponsoring Insight.
- Jako Legia prowadzimy już takie rozmowy i jestem pewien, że nawiążemy współprace z silną linią lotniczą – potwierdza Andrzej Stepanów, dyrektor ds. relacji biznesowych Legii. Zaznacza jednak, że o szczegółach nie może rozmawiać.
Michał Gradzik uważa, że linie lotnicze muszą sponsorować drużyny piłkarskie, bo to droga do szybkiej budowy świadomości i siły marki. Głównymi graczami „lotniczymi" na arenie futbolowej są przewoźnicy z Bliskiego Wschodu. Żeby nie zostać z tyłu ich europejska konkurencja musi dołączyć do klubów biznesowych na stadionach – czytamy w Business Insider.
- Taka współpraca daje liniom lotniczym bardzo dużą ekspozycję marki oraz dostęp do międzynarodowej publiczności, rodzi pozytywne skojarzenia i wzbudza silne emocje. To wszystko buduje nie tylko rozpoznawalność i wizerunek, ale stwarza także realną przewagę konkurencyjną – mówił portalowi Andrzej Stepanów z Legii. Stołeczny klub piłkarski już ponoć w 2014 roku mógł pozyskać potężnego sponsora w postaci Qatar Airways (informował o tym Forbes), ale na tych doniesieniach wszystko się skończyło.
ZOBACZ: Powstanie pierwsze w Polsce centrum szkoleniowe dla profesjonalnych e-graczy
Bliskowschodnie linie lotnicze chętnie inwestują w futbol. Kluby takie jak Arsenal Londyn, Real Madryt czy Paris Saint Germain zasilają pieniądze Emirates Airline, a zmierzający po mistrzostwo Anglii Manchester City sponsoruje Etihad Airways.
Źródło: Business Insider Polska