Maja Staśko w mediach
Feministyczna działaczka Maja Staśko szerszej publiczności dała się poznać poprzez swój ostatni konflikt medialny z dziennikarzem sportowym i współwłaścicielem youtubowego Kanału Sportowego, Krzysztofem Stanowskim. Dziennikarz postanowił anulować odcinek programu "Hejt Park", którego gościem miała być właśnie działaczka. W związku z tym w mediach społecznościowych rozpoczęła się przepychanka, która przeistoczyła się niemal w krwawy konflikt. Więcej na ten temat można przeczytać w naszym artykule, który znajdziecie tutaj. Teraz feministka postanowiła powrócić do jednego ze swoich sztandarowych haseł, czyli obniżki płac zawodowych piłkarzy. Czy przyniesie to jakikolwiek skutek?
Mecz Polska- Słowacja i słaby występ Lewandowskiego i spółki rozpoczął dyskusję
Tragiczny, premierowy występ reprezentacji Polski na Euro 2020 wywołał wilka z lasu. Do dyskusji na temat poczynań białoczerwonych włączyli się już nie tylko specjaliści od piłki kopanej, ale także osoby na co dzień z nią niezwiązane. Jedną z nich okazała się Maja Staśko, która w krótkim wpisie zamieszczony w serwisie Twitter, skomentowała wysokość zarobków zawodowych piłkarzy i ponowną potrzebę społecznej dyskusji na ten temat.
"To co, może czas powrócić do dyskusji o gigantycznych zarobkach piłkarzy?" - napisała Maja Staśko.
Ta wypowiedź koreluje z jej wcześniejszymi, porównującymi zarobki sportowców do między innymi pielęgniarek. Działaczka wraca do sprawy w memencie, kiedy postulaty protestujących pracowników służby zdrowia zostały przez rząd odrzucone. Jak sądzicie, czy w związku z takim postawieniem sprawy nasi kopaczy powinni zacząć się obawiać utraty części pieniędzy?
"Robert Lewandowski w 2019 r. zarobił ok. 29 milionów euro. A to wcale nie najwięcej – Lewandowski jest dopiero na dziewiątym miejscu wśród najlepiej zarabiających piłkarzy świata. Roczny dochód Messiego wynosi 131 milionów euro. To oznacza, że Argentyńczyk każdego dnia zarabia 359 tysięcy euro, każdej godziny 15 tysięcy euro, każdej minuty 250 euro, a każdej sekundy – 4 euro. Tymczasem średnie wynagrodzenie pielęgniarek i położnych wynosi 3940 zł brutto miesięcznie. To 84 proc.wartości przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Mediana wynagrodzeń to 3799 zł brutto - czyli niecałe 91 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia" - napisała w swoim artykule na wtv.pl Maja Staśko.