Przemysław Bryksa z Kancelarii Prezydenta w rozmowie z PAP tłumaczy, że powinno się, co do zasady, spróbować przewalutować jak najwięcej kredytów. Dlatego rozważane jest wykorzystanie w nowej ustawie tego samego mechanizmu, co w przypadku OFE. Po jej wprowadzeniu jeżeli ktoś zechce pozostać przy kredycie we frankach, będzie musiał złożyć w tej sprawie deklarację. W przeciwnym wypadku, z mocy ustawy jego kredyt zostanie objęty restrukturyzacją.
Bryksa potwierdził też, że w projekcie znajdzie się propozycja przewalutowania kredytów po „kursie sprawiedliwym”. M.in. po to, by sytuacja frankowiczów nie była korzystniejsza niż sytuacja osób, które w tym samym czasie zaciągały kredyty w złotówkach.
Czytaj: Duda dla frankowiczów: zwrot mieszkania, różne warianty "kursu sprawiedliwego"
Ostateczna decyzja na temat tego, jak dokładnie „kurs sprawiedliwy” będzie wyznaczany, jeszcze nie zapadła. Rozważana jest opcja mówiąca, że będzie on obliczany indywidualnie dla każdego kredytobiorcy. Kurs co do zasady będzie wyższy niż kurs zaciągnięcia kredytu.
Taka wersja "kursu sprawiedliwego" znalazła się w pierwszym projekcie ustawy frankowej przedstawionym przez prezydenta w styczniu. Został on jednak wycofany i w międzyczasie zespół ekspertów pracujących na zlecenie Kancelarii Prezydenta przedstawił inna wersję, zgodnie z którą w ustawie powinny się znaleźć cztery warianty kursu sprawiedliwego. - Pan prezydent zapewne podejmie ostateczną decyzję, którą wersję zawrzemy w projekcie – stwierdził Bryksa.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy projekt ustawy frankowej będzie gotowy (zdaniem Bryksy najlepiej byłoby, jeśli nowe przepisy zaczęłyby obowiązywać od początku przyszłego roku). Prezydencki urzędnik podkreśli, że ingerencja sprawie frankowiczów jest konieczna. – Kredyty odnoszone do walut obcych są, ukrywaną po części przez banki, tykającą bombą pod polskim systemem finansowym – stwierdził w rozmowie z PAP.
Zobacz także: Raport: kredyty we frankach niezgodne z prawem
Własne pomysły na rozwiązanie kwestii tzw. kredytów walutowych mają też senatorowie PiS, którzy przygotowali projekt uchwały wzywającej Komisję Nadzoru Finansowego, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i Prokuratora Generalnego do wyeliminowania z obrotu prawnego „umów kredytowych, indeksowanych w walucie obcej lub denominowanych w walucie obcej, zawierających niedozwolone klauzule umowne (tzw. abuzywne)”.
„Umowy takie były powszechnie zawierane przez banki i są nadal realizowane. Oznacza to, że pomimo niezgodnych z prawem polskim zapisów, umowy te nadal wiążą konsumentów – kredytobiorców, narażając ich na nieuzasadnione straty finansowe” – czytamy w projekcie.
Może Cię zainteresować: Bankowcy kontratakują: Rzecznik Finansowy wprowadza frankowiczów w błąd
Zdaniem senatorów prezes UOKiK powinien zbadać te umowy i zakazać praktyk, naruszających zbiorowe interesy konsumentów. Od Prokuratora Generalnego autorzy projektu z kolei chcą stwierdzenia, czy w związku z udzielaniem kredytów frankowych nie doszło do popełnienia przestępstwa.
Źródło: PAP, oprac. MK