Ministerstwo Rozwoju przygotowuje nowe prawo dotyczące wszystkich kotłów do 1 MW mocy, czyli te, które oprócz domów są też w szkołach, szpitalach, czy ..... pizzeriach. Regulacje mają dotyczyć nie tylko emisji zanieczyszczeń, ale też sprawności kotłów (ile energii są w stanie uzyskać z jednostki paliwa) i ich konstrukcji. Wszystkie piece mają być automatyczne, czyli z tzw. podajnikiem, co wykluczy palenie śmieciami i innymi odpadami.
ZOBACZ TEŻ: Rząd podnosi podatek na fast foody
Z kolei normy szykowane w Ministerstwie Energii dotyczą wymogów zawartości szkodliwych pierwiastków w spalinach, głównie siarki, a także wartości energetycznej i wymiaru ziarna. To ograniczy spalanie miału, mułu i innych odpadów weglowych, które są odpowiedzialne za emisję siarki i innych rakotwórczych substancji do atmosfery.
Piece, który to dotyczy, są opalane węglem, biomasą i drewnem. Niektóre miasta idą dalej i zakazują całkowicie palenie węglem i drewnem, np. w Krakowie od 2019 roku. To uderza w biznes gastronomiczny, bo niektórzy restauratorzy serwują pizzę z opalanych drewnem pieców. Za kilkadziesiąt miesięcy będą zmuszeni zastąpić je gazowymi albo elektrycznymi odpowiednikami, bądź... zamknąć biznes. Jednak wymogi obu ministerstw nie zmuszą aż do tak radykalnych rozwiązań.