- Rynek zbyt optymistyczny: Członek RPP Ludwik Kotecki uważa, że oczekiwania rynku dotyczące dalszych obniżek stóp procentowych do 3% są przesadzone, przewidując maksymalnie 1-2 obniżki do ok. 3,75%.
- RPP wstrzymuje się z decyzjami: Rada Polityki Pieniężnej przyjęła politykę "wait-and-see", by ocenić skutki dotychczasowych obniżek i poczekać na kluczowe dane makroekonomiczne.
- Inflacja pod lupą: Przyszłe decyzje RPP zależą od danych o inflacji (m.in. marcowa aktualizacja koszyka GUS i projekcja NBP), choć ceny usług i żywności mogą zatrzymać dezinflację.
- Finanse publiczne jako wyzwanie: Wysoki deficyt fiskalny i rosnący dług publiczny to "słoń w pokoju", który wymaga reform, np. podatków majątkowych, by uniknąć problemów w przypadku szoku gospodarczego
Czy RPP obniży jeszcze stopy procentowe?
Rada Polityki Pieniężnej, w której skład wchodzą m.in. prezes Adam Glapiński i dr Ludwik Kotecki, przyjęła strategię "wait-and-see", co oznacza czasową przerwę w działaniach. Jak wyjaśnia Kotecki w rozmowie z "Gazetą Giełdy Parkiet", celem jest ocena skutków dotychczasowych cięć, zanim podjęte zostaną kolejne kroki. Nie jest to jednak definitywny koniec luzowania. "Wydaje mi się, że jesteśmy bliżej scenariusza, w którym pauza jest chwilowa i poprzedza kolejne cięcia, choć przestrzeń do obniżek jest już bardzo ograniczona" — stwierdził członek RPP.
Jednocześnie Ludwik Kotecki zaznaczył, że rynek finansowy zbyt entuzjastycznie podchodzi do perspektyw dalszych obniżek stóp procentowych w Polsce. Prognozy analityków, mówiące o zejściu głównej stopy NBP do poziomu 3 proc., określił jako "przesadzone". W jego ocenie, bardziej realny scenariusz na przyszły rok zakłada jeszcze jedną lub maksymalnie dwie obniżki, które mogłyby sprowadzić stopę referencyjną do poziomu około 3,75 proc.
Od czego zależą dalsze decyzje w polityce pieniężnej?
Przyszłe ruchy Rady będą ściśle uzależnione od napływających danych makroekonomicznych. RPP zamierza wstrzymać się z decyzjami co najmniej do marca, kiedy opublikowana zostanie nowa projekcja inflacyjna NBP oraz aktualizacja koszyka inflacyjnego GUS. Te dane będą kluczowe dla oceny, czy dotychczasowa polityka pieniężna przynosi oczekiwane rezultaty i czy inflacja trwale zmierza do celu.
Na horyzoncie widać jednak zarówno czynniki sprzyjające, jak i hamujące spadek inflacji. Pozytywnym sygnałem może być dezinflacyjny wpływ cen energii w 2026 roku oraz potencjalne zakończenie konfliktu w Ukrainie, które obniżyłoby ceny surowców. Z drugiej strony, jak zauważa Kotecki, uporczywa może okazać się inflacja w sektorze usług, która może zatrzymać się na poziomie 4,5-5 proc. Co więcej, pozytywny trend w cenach żywności może wkrótce wyhamować, a mocny złoty, dotychczas wspierający walkę z inflacją, nie ma już dużego potencjału do dalszego umocnienia.
Finanse publiczne "słoniem w pokoju". Co z długiem Polski?
Dr Kotecki, jak informuje Business Insider, podczas konferencji Europejskiego Kongresu Finansowego zwrócił uwagę na problem, który określił mianem "słonia w pokoju" – wysoki deficyt fiskalny i szybko rosnący dług publiczny. Według członka RPP, zły stan finansów publicznych to istotny czynnik ryzyka, który może w przyszłości ograniczać pole manewru w ramach prowadzonej polityki pieniężnej. "Wszyscy wiedzą, że ze względów politycznych sytuacja jest bardzo trudna i niewiele da się z tym zrobić" — podkreślił.
Dopóki Polska utrzymuje solidny wzrost gospodarczy i jest beneficjentem funduszy unijnych, rynki finansowe mogą nie postrzegać sytuacji jako bezpośredniego zagrożenia. Brak działań w zakresie konsolidacji fiskalnej stwarza jednak ryzyko, że w przypadku zewnętrznego szoku gospodarczego kraj może znaleźć się w poważnych kłopotach. Jako jedno z potencjalnych rozwiązań Kotecki wskazał reformę podatkową. "Najłatwiej byłoby bardziej zróżnicować bardzo niski dziś podatek od nieruchomości" — zasugerował, dodając, że podatki majątkowe w Polsce należą do najniższych w krajach OECD.
Polecany artykuł:
