Geneza protestów rolniczych sięga 2019 r. Zielony Ład
Europejski Zielony Ład zakłada cele ambitne ale niełatwe w codziennej realizacji. Autorzy politycznych założeń nie wzięli pod uwagę konsekwencji wtórnych w postaci realnego wpływu na producentów. Władze UE chciałby radykalnego ograniczenia nawozów sztucznych oraz znacznego zwiększenia obszaru rolnictwa w pełni ekologicznego. Sprzeciwiają się zarówno farmerzy, jak i partie skrajnie prawicowe na terenie całej Wspólnoty.
Nieustanne komplikacje ekologiczne w pakiecie z pandemią i wojną na Ukrainie zbudowały podstawy do powstania poważnego kryzysu. Wybuchają protesty z transparentami w rodzaju: „kiedy rolnicy są zrujnowani, to żywność jest importowana”.
Euronews.com podaje, że masowe protesty rolnicze mają wpływ na sektory takie jak transport, produkcja i wymiana handlowa. Negatywne konsekwencje dotyczą całej gospodarki w skali UE. Wspólnota musi wypracować porozumienie, aby zapewnić rolnikom zyski, które zrekompensują ekologiczną rewolucję.
Światowe media piszą o eksplozji rolniczych protestów w UE
Na początku lutego 2024 r. serwis cnn.com opublikował artykuł „Protesty rolników wybuchły w całej Europie”. Sam tytuł pokazuje, że nie chodzi o incydentalne przypadki. Zacytowano tam opinię „nie jesteśmy już w stanie żyć z naszego zawodu”.
CNN podaje, że najbardziej radykalne protesty wybuchły we Francji jednak objęły również kraje takie jak Włochy, Hiszpania, Rumunia, Grecja, Niemcy, Portugalia, Holandia i Polska. We wschodnich krajach UE pojawia się dodatkowo kwestia taniego importu z Ukrainy.
We Francji, gdzie według CNN protesty są najbardziej nasilone, rolnicy zablokowali kluczowe drogi do Paryża. W Portugalii manifestanci zablokowali granicę z Hiszpanią.
W publikacji CNN pojawia się konkluzja – skala kryzysu jest na tyle poważna, że stanowi wodę na młyn dla skrajnie prawicowych partii populistycznych.