Skandal w świecie motoryzacji
Firma, znana głównie z produkcji kompaktowych samochodów osobowych, zdecydowała się wstrzymać działalność we wszystkich swoich czterech fabrykach w Japonii, w tym głównej w Osace, donosi CNN. Ten skandal wstrząsnął zarówno Daihatsu, jak i Toyota, do której należy.
W ubiegłym tygodniu koncern Toyota ogłosił, że niezależna komisja wykryła dowody manipulacji wynikami testów bezpieczeństwa dotyczących aż 64 modeli samochodów, włączając te sprzedawane pod marką Toyota. W sumie odnotowano 174 przypadki fałszowania oświadczeń oraz nieprawidłowego przerabiania pojazdów w celu przejścia kontroli. Najwcześniejszy zarejestrowany przypadek miał miejsce w 1989 roku.
W związku z tym incydentem Daihatsu postanowiło zawiesić produkcję co najmniej do końca stycznia, aby skonsultować się z władzami i organami kontrolnymi w celu ustalenia dalszych kroków. Skutkuje to przestoju pracy dla około 9 tysięcy pracowników, a także wstrzymaniem dostaw samochodów na rynek krajowy i międzynarodowy.
To kolejny cios dla producenta samochodów, który w kwietniu przyznał się do naruszenia standardów testów zderzeniowych w ponad 88 tysiącach aut, głównie sprzedawanych pod marką Toyota w Azji Południowej, z największą liczbą transakcji w Malezji i Tajlandii. W maju firma odkryła kolejne nieprawidłowości dotyczące testów zderzeniowych samochodów hybrydowych, co skutkowało zawieszeniem sprzedaży tych modeli.
W obliczu tych wydarzeń reputacja firmy została znacząco nadszarpnięta. W związku z tym Toyota ogłosiła plany gruntownej reformy w swojej spółce zależnej Daihatsu, zaznaczając, że proces ten będzie wymagał czasu i uwagi. Obecnie akcje Toyoty zanotowały spadek o 4 procent na giełdzie w Tokio po publikacji informacji, choć później częściowo zrekompensowały straty.
Polecany artykuł: