Symulanci wyłudzający zwolnienia z ZUS mogą mieć utrudnione działanie. Rządzący i urzędnicy szukają pomysłów na to, jak kontrolować symulantów i sprawdzać, czy osoba na L4 faktycznie jest chora. Przede wszystkim chodzi o osoby przebywające na zwolnieniu lekarskim do 14 dni. Zdarza się bowiem, że takie zwolnienia wystawiane są osobom zdrowym, które potrzebują wolnych dni na wyjazd, remont czy załatwienie innych prywatnych spraw. Teraz ZUS sprawdza takie osoby, wysyłając im listy polecone zapraszające na wizytę kontrolną u lekarza orzeczniczka.
Jednak symulanci takich listów niekiedy nie dobierają i kontrola staje się bezskuteczna. Pojawił się zatem inny pomysł. Urzędnicy mieliby dzwonić do osób na L4 lub wysyłać im maile z wezwaniem do ZUS. Tak sprawdzaliby, czy chory faktycznie jest w domu. Jednak problem polega na tym, że mieliby dzwonić na telefony stacjonarne, których już jest niewiele. Problem stanowi też pozyskanie danych prywatnych pracowników przebywających na zwolnieniach lekarskich. Zatem wszystko wskazuje na to, że na realizację tego pomysły trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Póki co, ZUS chcąc skontrolować chorego przebywającego na L4, musi skontaktować się z nim za pomocą listu poleconego.
Źródło:innpoland.pl