Rekompensaty za książeczkę na auto z PRL
Książeczki przedpłat funkcjonowały w PRL i pozwalały na oszczędzanie w celu zakupu Fiata 126p (Malucha), lub Fiata 125p (Dużego Fiata). Oszczędzający regularnie wpłacał kwoty do banku, lub wpłacał całą kwotę i czekał na termin odbioru auta. Jednak po 1989 roku doszło do zmian ustrojowych, po których zrealizowane wypłaty w teorii nie było możliwe, zostało wtedy aż 342 tys. niezrealizowanych przedpłat. Koszty ich realizacji dla ówczesnego rządu były jednak zbyt wysokie, uchwalono więc ustawę, która pozwalała na 50 proc. bonifikaty od aktualnej ceny danych aut. W budżecie zabrakło jednak pieniędzy, więc w zamian można było zyskać zwolnienie z cła na import auta.
W 1994 roku zdecydowano się na kolejną zmianę w rekompensatach, które miały stanowić 50 proc. wartości Fiata 126p, a w przypadku nieprodukowanego Fiata 125p, 40 proc. ceny produkowanego ówcześnie Poloneza. Alternatywą była ulga celna w kwocie rekompensaty. W 1996 roku uchwalono kolejną ustawę o przedpłatach, z taką samą wysokością rekompensaty, a ulga wysokości rekompensaty stała się ulgą na VAT od auta z importu. Niektórzy do dziś nie zgłosili się po odbiór należnych im pieniędzy. Jak podaje "Fakt" dotyczy to jeszcze ok. 200 osób.
Jak dostać i ile wynoszą rekompensaty?
Rekompensaty wypłacane są przez ministerstwo finansów, które cztery razy w roku waloryzuje kwoty, które można dostać za książeczkę. W związku z tym w III kwartale 2024 roku wysokość rekompensat za przedpłaty na samochody osobowe została ustalona na kwoty od 18 654 zł (w przypadku Fiata 126p), do 26 435 zł (w przypadku Fiata 125p).
Co więc zrobić, jeżeli znaleźliśmy niezrealizowaną książeczkę (czyli taką na którą były wpłacane pieniądze, ale nie odebraliśmy samochodu)? Należy udać się do oddziału PKO BP i oprócz książeczki zabrać także dowód tożsamości.