- Wynik wyborów jest fatalny. Mam trzy miesiące, żeby przygotować dla siebie rezydencję w Monako. W Polsce zadziała kula śniegowa – na jesieni wygra PiS, a ja nie chcę żyć w IV RP – powiedział w „Pulsie Biznesu” milioner Jerzy Mazgaj po wyborach prezydenckich w 2015 r.
Czytaj również: Krakowski znawca luksusów Jerzy Mazgaj. Współwłaściciel Almy, Krakchemii i Kredensu
Właściciel m.in. delikatesów Alma i Krakowskiego Kredensu jest jednym z najbogatszych Polaków. - Przedsiębiorca, który prowadzi wiele spółek, nie może jeszcze dodatkowo stresować się tym, że o 6 rano zapukają do niego służby, a niestety to całkiem prawdopodobne – tak uzasadniał chęć wyjazdu z kraju.
Zgodnie z przypuszczeniami biznesmena, PiS wygrało wybory na jesieni. Jednak pomimo zapowiedzi, Mazgaj nie wyemigrował. Zamiast tego właściciel marki Vistula w najnowszym numerze magazynu "Forbes" chwali... prezydenta Dudę.
– Widać, że Prezydent jako człowiek o krakowskich korzeniach wybiera Vistulę, bo postrzega nas jako dobry jakościowo brand z tradycyjnym wizerunkiem. Nam się to bardzo podoba, bo idealnie wpisuje się w naszą strategię, tacy chcemy być. Dobrze, że nastała moda na polskość, bo wiele rodzimych firm dotąd niedocenianych może na tym skorzystać - przekonuje Mazgaj.
Przypomnijmy, że głowę państwa wychodzącą z salonu Vistuli dostrzegli fotoreporterzy. Prezydent miał wówczas ze sobą firmowy pokrowiec na garnitur.
Zobacz również: Prezes Lotosu zostanie odwołany 13 kwietnia?
Darmowa reklama, za sprawę zdjęć fotoreporterów, z pewnością cieszy właściciela firmy z luksusową odzieżą. Jednak jeszcze do nie dawna nie krył on swojej sympatii do Platformy Obywatelskiej. – Nie wstydzę się udzielać wsparcia partii, z którą od lat sympatyzuję. Nie oczekuję niczego w zamian, chcę jedynie, żeby Polską rządzili mądrzy i odpowiedzialni ludzie – mówił dziennikarzom. W czasie wieczoru wyborczego podczas wyborów samorządowych jesienią 2014 roku stał nawet obok Ewy Kopacz.
Źródło: polskanabogato.pl